Aktor
Stacy Keach trafił do szpitala z powodu udaru mózgu. Lekarze twierdzą, że jego zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo - udar był na szczęście łagodny i nie wpłynął na narządy mowy chorego.
Zanim 67-letni
Keach poddał się hospitalizacji, grał prezydenta Nixona w wystawianej w Los Angeles sztuce
"Frost/Nixon". Już wkrótce będzie mógł wrócić na deski teatru.
W latach 80.
Keach zdobył popularność dzięki tytułowej roli w serialu
"Mike Hammer". Niedawno mogliśmy go oglądać w
"Skazanym na śmierć", gdzie grał naczelnika Pope'a.