Amerykanie dziś rozpoczynają w Łodzi zdjęcia do filmu "Three"

Dziennik Łódzki /
https://www.filmweb.pl/news/Amerykanie+dzi%C5%9B+rozpoczynaj%C4%85+w+%C5%81odzi+zdj%C4%99cia+do+filmu+%22Three%22-24523
Wysadzenie w powietrze samochodów, autobusu, a nawet budynku to sceny z "Three", powstającej w Łodzi produkcji amerykańskiej – na podstawie bestsellera o tym samym tytule. Produkcję w Polsce prowadzi Movieroom Productions Ltd reprezentowana przez aktora Maksa Ryana, który jest także współproducentem filmu.

Dziś o godz. 7 rano amerykańsko-polska ekipa rozpoczyna zdjęcia. Do późnych godzin popołudniowych nie będzie można ani jeździć, ani spacerować ulicą Moniuszki. Utrudnienia w ruchu, a zaplanowano kilka dużych scen na głównych ulicach miasta, zrekompensują łodzianom efektowne sekwencje: w planach filmowcy mają wysadzenie w powietrze samochodów, autobusu, a nawet budynku. Zdjęcia w Łodzi potrwają miesiąc. Reżyseruje Robby Henson. W obsadzie m.in. Max Ryan ("Liga niezwykłych dżentelmenów").

– Jesteśmy zachwyceni klimatem łódzkich scenerii – mówił podczas wczorajszej konferencji prasowej Jerry Rosse, producent wykonawczy.

– Nasz film jest psychologicznym thrillerem i atmosfera Łodzi idealnie oddaje tę, jaką zamierzyliśmy w scenariuszu – zapewniał Max Ryan.

– Oczywiście mówimy o niektórych miejscach miasta, bo na przykład ulica Piotrkowska jest piękna. Nigdzie w Ameryce takiej ulicy nie da się znaleźć, podobnie jak wielu wspaniałych i oryginalnych budynków – dodał grający główną rolę w filmie Marc Blucas.

Operatorem filmu jest Polak Sebastian Miłaszewski, za scenografię odpowiedzialny jest łodzianin Wojciech Żogała, a za kostiumy – Małgorzata Braszka. Obsada "Three" to aktorzy amerykańscy (w spotkaniu z dziennikarzami uczestniczyły także grające główne role kobiece Laura Jordan i Justine Waddell) oraz kilku Polaków. Ojca głównej bohaterki zagra Mariusz Pilawski.

Łódź będzie udawała amerykańskie miasto. Wybór Polski i Łodzi na realizację filmu, którego akcja toczy się w USA, spowodowany był zapewne niskim budżetem "Three". Pytani o nakłady na produkcję, Amerykanie uśmiechając się odparli, że to "z pewnością poniżej 100 milionów dolarów, ale więcej niż milion".

"Three" to opowieść o studencie seminarium teologicznego, który pisząc pracę na temat dobra i zła staje się celem maniakalnego mordercy. Od tej chwili jego życie zamienia się w wir nieprzewidywalnych wydarzeń. W tym świecie nic nie jest tym, czym się wydaje, a najbliższy przyjaciel może okazać się największym wrogiem...