W październiku informowaliśmy, iż
J. Michael Straczynski, twórca jednego z najbardziej znanych seriali SF
"Babylon 5", napisze scenariusz nowej wersji
"Zakazanej planety". Według nieoficjalnych informacji remakem zainteresował się
James Cameron.
Reżyser był już raz związany z planami odświeżenia
"Zakazanej planety". Było to w latach 90., a w jednej z ról głównych widział
Arnolda Schwarzeneggera. Potem kandydatami do realizacji filmu byli m.in.:
Frank Darabont,
Nelson Gidding i
Stirling Silliphant. Jeszcze rok temu projekt znajdował się w planach DreamWorks, a reżyserować miał
David Twohy. Warner przejął film w tym roku i powierzył prace nad scenariuszem
Straczynskiemu.
Oryginał z 1956 roku opowiadał o ekspedycji ratunkowej wysłanej na odległą planetę Altair. Okazuje się, że za wyjątkiem dwojga ludzi - doktora Morbiusa i jego córki - wszyscy inni członkowie kolonii nie żyją. Przez lata doktor stworzył sobie na planecie prywatny raj i teraz nie życzy sobie być ratowany ani zabranym na Ziemię. Doktor radzi jednak ekipie jak najszybciej opuścić planetę i ostrzega, że dalszy pobyt na Altair może grozić poważnymi konsekwencjami.
Według tych samych niepotwierdzonych informacji nowa "Forbidden Planet" nie będzie jednym filmem, a całą trylogią. Pierwszy film opowie oryginalną historię, drugi opowie o poszukiwaniach Krella, które doprowadzą załogę Bellerophon poza znany wszechświat do innych wymiarów, z kolei trzeci opowie o drugim statku kosmicznym lądującym na planecie Altair, który poszukuje informacji o tym, co stało się z Bellerophonem.