W tym roku ważne są żywe problemy społeczne - tak pokazują nominacje do nagród przyznawanych przez kolejną z najważniejszych branżowych Gildii Ameryki - Directors Guild of America. Tym razem reżyserowie zrzeszeni w DGA wyróżnili trzech relatywnie młodych filmowców i dwóch prawdziwych mistrzów. Ogłoszono nominację za wybitne osiągnięcia reżyserskie 2005 roku.
Trzech debiutantów w gronie nominowanych przez DGA to reżyserujący swój drugi film
George Clooney za
"Good Night, and Good Luck", oraz
Paul Haggis i
Bennett Miller, którzy po raz pierwszy stanęli za kamerą w obrazach
"Miasto gniewu" i
"Capote".
Wśród weteranów są
Ang Lee, który otrzymał swoją trzecią nominację DGA, tym razem za
"Tajemnicę Brokeback Mountain", oraz zyskujący już dziesiątą nominację w swojej karierze, sam mistrz
Steven Spielberg. Ten filmowiec został uhonorowany za
"Monachium". Nagrodę reżyserów otrzymał już trzykrotnie. Za
"Kolor purpury",
"Listę Schindlera" i
"Szeregowca Ryana".
Lee tylko raz sięgnął po ten prestiżowy laur, zdobywając uznanie kolegów filmem
"Przyczajony tygrys, ukryty smok".
Nie bacząc na pokaźną liczbę wcześniejszych wyróżnień,
Spielberg przyznał - Moją pierwszą reakcją na wiadomość o nominacji była prawdziwa radość. Do tego zaraz potem dowiedziałem się, że wraz ze mną jest trzech innych, którzy nigdy wcześniej nie byli nominowani - powiedział.
To pierwsza z rozlicznych nominacji różnych gildii, która przypadła moralizatorskiemu thrillerowi
Spielberga "Monachium". - Myślę, że ten film jest testem Rorschacha - powiedział reżyser. - Razi tam, gdzie stajesz z określoną postawą, gdy nie chcesz zmieniać zdania - dodał.
Zwycięzców poznamy 28 stycznia, podczas 58. dorocznej gali wręczenia nagród DGA.