Plany nakręcenia
"Tower of Terror" nabierają coraz bardziej realnych kształtów. Przypomnijmy, że jest to film inspirowany jednym z disnejowskich parków rozrywki, a pomysł zrodził się na fali sukcesu
"Piratów z Karaibów". Dziś poznaliśmy podstawowe założenia fabularne filmu.
"Tower of Terror" w parku Disneya to przejażdżka składająca się z "hotelu" z windą przenoszącą odwiedzających w różne dziwne miejsca, gdzie nic nie dzieje się zgodnie z normalnymi prawami nauki, a kolejne pokoje mogą zmrozić krew w żyłach. Nie jest niczym zaskakującym, że film będzie powielał te motywy: piątka przypadkowych ludzi zostaje uwięziona w hotelowej windzie, w którą uderza piorun. Na skutek dziwacznego zawirowania czasoprzestrzennego bohaterowie zaczynają odwiedzać najróżniejsze, przerażające miejsca.
W prace nad filmem zaangażowany jest scenarzysta
John August, bliski współpracownik
Tima Burtona. Pojawiają się więc głosy, że
"Tower of Terror" będzie miał burtonowski klimat. W kolejce czekają podobno następne parkowe atrakcje do sfilmowania.