Donald Trump chce uczynić Hollywood znów wielkim miejscem amerykańskiej kultury i wyrwać je ze szponów obcych interesów. W tym celu powoła "specjalnych ambasadorów". Zostali nimi: Sylvester Stallone, Mel Gibson i Jon Voight.
Donald Trump promuje swoich zwolenników w Hollywood
Decyzja Donalda Trumpa została ogłoszona w mediach społecznościowych. Ma to miejsce na kilka dni przed zaprzysiężeniem go na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Getty Images © Amanda Edwards Tak tłumaczy swoją decyzję Donald Trump:
Z radością ogłaszam, że Jon Voight, Mel Gibson i Sylvester Stallone zostaną Specjalnymi Ambasadorami we wspaniałym, ale będącym w wielkich tarapatach miejscu, Hollywood, Kalifornia. Będą pełnić funkcję moich Specjalnych Wysłanników w celu uczynienia Hollywood, które przez ostatnie lata straciło wiele interesów na rzecz obcych państwa, WIĘKSZYM, LEPSZYM I MOCNIEJSZYM NIŻ KIEDYKOLWIEK WCZEŚNIEJ. Ta trójka bardzo utalentowanych osób będzie moimi uszami i oczami i zrealizuję to wszystko, co zaproponują. Przywrócimy, podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, Złotą Erę Hollywoodu. Wymieniona trójka należy do najgłośniejszych zwolenników Donalda Trumpa w Hollywood. Wszyscy oni publicznie popierali go, atakowali jego wrogów i zachwalali jego poglądy i decyzje.
Stallone gościł już w Białym Domu w czasie poprzedniej prezydentury Trumpa.
Gibson w czasie kampanii prezydenckiej podważał publicznie inteligencję kandydatki Demokratów Kamali Harris, a
Voight znany jest z ostrych i mocno kontrowersyjnych wypowiedzi wspierających politykę Trumpa.