Wczoraj informowaliśmy, że Robert Shye, jeden z szefów studia New Line Cinema, zapowiedział, że jego firma nie podejmie za jego kierownictwa żadnej współpracy z
Peterem Jacksonem. Dziś do wypowiedzi Shye'a ustosunkował się
Peter Jackson.
"Szkoda, że Bob zdecydował się uczynić spór personalnym", powiedział reżyser. Odnosząc się do zarzutów Shye'a, iż skierował sprawę do sądu bez wcześniejszej próby przedyskutowania jej ze studiem, stwierdził: "Przez ponad rok próbowaliśmy przedyskutować wątpliwości, jakie wyniknęły przy audycie
"Władcy Pierścieni", studio było jednak - i wciąż jest - nieskore do współpracy. To zmusiło nas do złożenia pozwu, który ma na celu sądowe wyegzekwowanie naszych praw wynikających z kontraktu. Nikt nie lubi rozpraw sądowych, ale studio nie zostawiło nam innej możliwości".
Przypomnijmy, że studio New Line zdecydowało się odsunąć reżysera tolkienowskiej trylogii od ekranizacji
"Hobbita". Decyzja spowodowana była przeciągającym się sądowym sporem o podział zysków z ekranizacji "Władcy Pierścieni" oraz zbliżającym się terminem wygaśnięcia praw New Line do ekranizacji
"Hobbita". Po roku prawa powrócą do
Saula Zaentza.
Przekonaniu, że to właśnie
Jackson powinien ekranizować
"Hobbita", dali wyraz m.in.
Elijah Wood,
Ian McKellen i
Saul Zaentz.