Reżyser Jacques Audiard zabrał głos w sprawie kontrowersji, jakich przedmiotem stała się "Emilia Pérez" za sprawą wpisów w mediach społecznościowych, jakie lata temu zamieściła Karla Sofia Gascón. Audiard zdradził, że zerwał kontakt z hiszpańską aktorką. Jacques Audiard unika gwiazdy swojego filmu
Po prostu nie rozumiem, czemu nie może przestać nam szkodzić, powiedział
Jacques Audiard o
Karli Sofii Gascón w wywiadzie dla "Deadline".
Nie rozmawiałem z nią i nie chcę tego robić, dodał reżyser.
Wybrała ścieżkę autodestrukcji i nie chcę się w to mieszać. Nie rozumiem, czemu brnie dalej. Dlaczego sama się krzywdzi? Nie rozumiem, czemu wyrządza krzywdę ludziom, którzy byli jej bardzo bliscy. Myślę o tym, jak szkodzi to innym, ekipie i wszystkim, którzy pracowali niezwykle ciężko nad tym filmem. Myślę o sobie, o Zoe Saldanie i Selenie Gomez, podsumował reżyser.
Nie odzywam się do niej, bo ona potrzebuje przestrzeni na refleksję i musi wziąć odpowiedzialność za swoje zachowanie. "Emilia Pérez" – zwiastun
Dlaczego Netflix odciął się od Gascon?
Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że
Karla Sofía Gascon jest w natarciu. Zaatakowała nawet otoczenie swojej największej konkurentki
Fernandy Torres, twierdząc, że prowadzą oni czarny PR w stosunku do jej osoby.
Ten konflikt szybko zszedł na dalszy plan, kiedy dziennikarka Sarah Hagi przypomniała czytelnikom stare wpisy
Gascón z mediów społecznościowych. W swoich komentarzach sprzed paru lat aktorka nie miarkowała słów i ostro wypowiadała się o islamie, chrześcijaństwie oraz samej gali oscarowej, którą nazywała "afrokoreańskim festiwalem" i "demonstracją BLM".
Kiedy w mediach społecznościowych wybuchła burza, a słowa
Gascon publikowały najważniejsze branżowe portale, aktorka postanowiła aktywnie się bronić. I to właśnie – jak twierdzi The Hollywood Reporter – ostatecznie stało za decyzją Netfliksa, by odciąć się od gwiazdy "
Emilii Pérez".
Przedstawicielom platformy nie spodobało się bowiem to, jak Gascon się broni oraz to, że nie konsultowała z nimi swoich działań.