Pięć lat po wydarzeniach, które zniszczyły mu karierę, aktor Jussie Smollett triumfuje. W czwartek Sąd Najwyższy stanu Illinois unieważnił wyrok skazujący. Uznał, że zapadł on po złamaniu prawa Smolletta do sprawiedliwego procesu. Jussie Smollett ofiara czy sprawca ataku homofobicznego?
Przypomnijmy. Wszystko zaczęło się od wydarzeń ze stycznia 2019 roku.
Jussie Smollett, który wtedy był wschodzącą gwiazdą dzięki sławie, jaką zyskał w serialu "
Imperium",
został zaatakowany przez dwóch czarnoskórych mężczyzn.
Powodem było to, że jako czarny Amerykanin otwarcie przyznawał się do bycia gejem. Jak zeznawał
Smollett, został przez nich pobity, oblany wybielaczem, zarzucono mu na szyję pętlę, a w czasie ataku wykrzykiwano hasła związane z ruchem MAGA ("Make America Great Again" – hasło Donalda Trumpa z pierwszej kampanii prezydenckiej).
Policja w Chicago dość szybko
ustaliła tożsamość napastników Smolletta. 13 lutego aresztowano braci Olabinjo i Abimbola Osundairo. Dwa dni później zostali zwolnieni.
Nie postawiono im żadnych zarzutów. Policja ogłosiła za to, że śledztwo będzie prowadzone w nowym kierunku, a
Smollett z ofiary został przekwalifikowany na sprawcę.
Getty Images © Prince Williams Okazało się bowiem, że aktor znał swoich rzekomych sprawców. Byli statystami na planie serialu "
Imperium", a jeden z braci pełnił też funkcję trenera osobistego aktora. Co więcej przed atakiem na siebie wypisał im czek na kwotę 3500 dolarów. Zdaniem prokuratury i policji
Smollett zapłacił braciom, by pobili go. W ten sposób chciał zyskać większą popularność i mieć lepszą pozycję do negocjowania przyszłych kontraktów.
W trakcie śledztwa, jak również podczas procesu,
Smollett twierdził, że jest ofiarą spisku, że naprawdę był pobity na tle rasowym i homofobicznym.
Ostatecznie prokuratora postanowiła umorzyć sprawę z sądu. W zamian Smollett zgodził się na utratę kaucji w wysokości 10 tysięcy dolarów oraz na udział w pracach społecznych. To jednak wywołało nową aferę w mediach. Pod adresem prokuratury padły oskarżenia o łagodne traktowanie
Smolletta ze względów PR-owych. W odpowiedzi na to
specjalny prokurator wznowił sprawę i doprowadził ją do skazania aktora. Usłyszał wyrok 150 dni pozbawienia wolności. Na wolność wyszedł po tygodniu. Od tamtej pory walczy o oczyszczenie swojego wizerunku.
Sąd Najwyższy stanu Illinois w składzie siedmioosobowym uznał w czwartek, że drugi proces nie powinien w ogóle mieć miejsca. Łamał on bowiem prawa obywatelskie Smolletta. Za takim wyrokiem zagłosowało pięciu sędziów, żaden się nie sprzeciwił.