Keke Palmer ("
Ślicznotki") zagra tytułową rolę w thrillerze "Alice". Będzie to oparta na faktach historia niewolnicy, która ucieka z plantacji w Georgii i odkrywa, że jest rok 1973, a nie, jak sądziła, XIX wiek. Aktorka będzie także producentką wykonawczą. Rozpoczęcie zdjęć planowane jest na sierpień. Za kamerą stanie debiutantka Krystin Ver Linden.
W oświadczeniu wydanym wraz z informacją o castingu
Palmer powiedziała:
Tak wiele filmów, które opisują ten okres naszej historii, przedstawia czarne kobiety jako ofiary. W tej historii jest inaczej i właśnie to podoba mi się w perspektywie, którą przyjęła Krystin.
Wiadomość o obsadzeniu
Palmer w roli Alice pojawiła się zaledwie kilka dni po tym, jak aktorka wzięła udział w marszu Black Lives Matter w Los Angeles, gdzie poprosiła żołnierzy Gwardii Narodowej, aby dołączyli do protestujących.