Kellan Lutz (
"Saga "Zmierzch"") zostanie gwiazdą filmu SF
"Tatua". Obraz będzie reżyserskim debiutem speca od efektów
Aarona Simsa, który został zauważony w Hollywood za sprawą internetowego filmiku
"Archetype".
Lutz wcieli się w mężczyznę o niezwykłych możliwościach. Dzięki bardzo rzadkiej grupie krwi może być tatuowany specjalnym atramentem. Wszystko co ma na sobie wytatuowane, może zmaterializować i użyć jako broni. Oczywiście ma to swoją cenę, ale bohater jest gotów na wszystko, kiedy porwano jego syna.
Autorem scenariusza jest Paul Layden. Całość wyprodukuje
Rick Schwartz (
"Czarny łabędź"). Budżet wyniesie 15 mln dolarów.