Wczoraj (czwartek, 21 października) w warszawskiej kawiarni Antrakt odbyła się konferencja prasowa otwierająca cykl imprez pod hasłem
"W kręgu Kieślowskiego" oraz prezentacja pierwszej pełnej biografii reżysera
"Kieślowski - ważne żeby iśś..." autorstwa Stanisława Zawiślińskiego.
W spotkaniu wzięli udział m.in.: autor książki, Irena Strzałkowska ze Studia Filmowego TOR, dyrektor Muzeum Kinematografii w Łodzi – Mieczysław Kuźnicki, dystrybutor kinowy i producent filmowy – Sławomir Salamon, holenderski reżyser
Jos Stelling oraz niezapomniany przechodzień z
"Dekalogu" –
Artur Barciś.
Nieznane fakty, prywatne listy oraz zaskakujące wypowiedzi o polskim reżyserze znalazły się w tej niezwykłej biografii
Krzysztofa Kieślowskiego. Autor – Stanisław Zawiśliński przyznaje: Moim celem było stworzenie portretu wielostronnego, pokazanie
Krzysztofa Kieślowskiego z możliwie szerokiej perspektywy. Dlatego w książce znajdziemy zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze o reżyserze. Umieściłem tu opinie ludzi, którzy go lubili, ale i tych, którzy za nim nie przepadali.
Twórca
"Trzech kolorów", słusznie stawiany w jednym rzędzie z
Bergmanem,
Antonionim i
Tarkowskim, to ostatni z wielkich reżyserów, któremu udało się nawiązać z widzem poważny dialog dotyczący kondycji duchowej współczesnego człowieka. Autor książki twierdzi, że dzięki temu pamięć o
Kieślowskim trwa i że, w jakiejś mierze, spełniło się pragnienie reżysera, który mówił: Robię filmy, żeby porozmawiać z ludźmi. Ta rozmowa
Kieślowskiego z widzem nie została przerwana przez śmierć. Przeciwnie – prowadzona jest nie tylko w Europie, ale również w USA, Japonii, Indiach, RPA, czego dowodem są liczne przeglądy i retrospektywy twórczości Krzysztofa Kieślowskiego, a także poświęcone mu sympozja i publikacje. Irena Strzałkowska przypomniała: Warto pamiętać, że przecież książki o
Kieślowskim ukazywały się na całym świecie m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji, USA i Czechach.
Także w Polsce ruszył właśnie cały cykl imprez związanych ze zbliżającą się dziesiątą (13 marca) rocznicą śmierci wybitnego reżysera. Począwszy od książki Zawiślińskiego czeka nas jeszcze film dokumentalny
Marii Zmarz-Koczanowicz, wystawa multimedialna organizowana przez Muzeum Kinematografii w Łodzi, międzynarodowe sympozjum
"Kino Kieślowskiego, kino po Kieślowskim" oraz wiele imprez towarzyszących. Wagę wspomnień o dziełach
Kieślowskiego autor jego biografii tłumaczy: Przesłaniem całej twórczości
Kieślowskiego jest wiara w człowieka. Jestem przekonany, że taki sposób myślenia może tylko pomóc twórcom w uzdrawianiu polskiego kina - mówił Zawiśliński. - Tą ścieżką, bliską człowiekowi, starał się zawsze podążać
Kieślowski. Dlatego tak bliski jest ludziom poszukującym, wrażliwym, widzom, którzy nie chcą gotowych rozwiązań i nie godzą się na powielanie schematów.