Już po raz czwarty zebrali się w Katowicach na dwudniowej konferencji krytycy i historycy kina na Górnym Śląsku. W ubiegłym roku skoncentrowano się na wątkach pogranicza kultur, narodów i języków. Tym razem większość referatów poświęconych było konkretnym twórcom związanym z regionem. Prezentowane były także ich niektóre filmy. Nawiązywano m.in. do twórczości reżysera
Janusza Kidawy, znanego filmowca-amatora Henryka Lehnerta, dokumentalisty
Antoniego Halora, kostiumologa Barbary Ptak i legendarnego aktora
Bolesława Mierzejewskiego.
Poprzednie sesje zwieńczone zostały publikacjami książkowymi, układającymi się w cenną serię wydawniczą. Podobnie będzie tym razem. Część rozdziałów wypełni historia kina na Górnym Śląsku sprzed roku 1922. "Ta epoka była dotąd słabo rozpoznana" - przyznał Jan F. Lewandowski, wicedyrektor Instytucji Filmowej ,Silesia-Film". "Nasze sesje zaktywizowały grupę autorów i badaczy, która wyraźnie się poszerzyła. To daje nadzieję, że także w przyszłości zostaną odsłonięte fakty i zdarzenia, o których dotąd niewiele lub zgoła nic nie wiedzieliśmy".
Katowickie konferencje będą kontynuowane w następnych latach. Jedna z najbliższych zostanie poświęcona najstarszym kinom górnośląskim. Wprawdzie większość budynków już nie istnieje, to jednak śląskim filmoznawcom i historykom udało się ustalić, że początki kina na Górnym Śląsku datować należy na lata 1906-1908.