Kobiety Islamu w filmie - kino Luna

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Kobiety+Islamu+w+filmie+-+kino+Luna-21512
w cyklu imprez LUNA- OFF

Kobiety islamu w filmie

24 kwietnia (sobota) g. 20.15
kino Luna
ul. Marszałkowska 28
tel: 621 78 28

W ramach cyklu Luna – off w kwietniu zapraszamy na pokaz filmów, zaangażowanych społecznie. Tym razem zaprezentujemy rolę i pozycję kobiet w kulturze islamskiej. W ramach imprezy pokażemy dwa filmy dokumentalne: Uciekinierki i Taniec pod białą pościelą. Wieczór ubarwi dodatkowo prezentacja 20-minutowego projektu Marty Deskur pt. Fanshon.
W kulturze islamu kobieta jest na początku całkowicie podległa władzy ojca i braci, a potem męża. Koran nawet nakazuje, by za pierwszym razem żonę ostrzec, za drugim zostawić, aby spała sama, a za trzecim zbić. Zaleca się bić po dłoniach, pośladkach i stopach – wówczas nie widać śladów. W większości rodzin muzułmańskich przemoc jest jedyną metodą „omawiania problemów”, i nawet same kobiety nie wyobrażają sobie, że może być inaczej. Poza tym krewni męża mogą bez ograniczeń wykorzystywać kobietę seksualnie, lecz jeżeli ona złączy się z kimś nie należącym do rodu – czeka ją sroga kara. Dlatego kobiety w islamie zachowują pokorę.
Organizatorzy imprezy: kino Luna
Cena biletu : 18 złotych

UCIEKINIERKI
(Runaway) 87 minut, reż. Kim Longinotto i Ziba Mir - Hosseini, prod. 2001

Film opowiada o schronisku dla dziewcząt w Teheranie. Śledzimy historie pięciu bohaterek, które znalazły tutaj schronienie przed własnymi rodzinami: ojcem, bratem, matka, która nie potrafi stanąć w obronie własnego dziecka. Centrum dowodzi charyzmatyczna pani Shirazi, która pomaga w negocjacji warunków ewentualnego powrotu dziewcząt do domu
TANIEC POD BIAŁĄ POŚCIELĄ
(Fance below white sheets) 50 minut, reż. Isa Vandi, prod. 2003
Dokument przedstawia postać irańskiej artystki Fateme Gosheh działającej w Szwecji. Jej obrazy pokazują w symboliczny sposób opresje na jakie narażone są kobiety w krajach muzułmańskich. Maluje i wystawia pomimo protestów i gróźb fundamentalistów. Film został nagrodzony przez Szwedzki Instytut Filmowy w 2003 roku.

MARTA DESKUR – ur. w 1962 roku. W swojej sztuce zajmuje się przede wszystkim człowiekiem. Wycina z tła jego sylwetki lub poszczególne części ciała, często „gumuje” niepotrzebne partie, by skupić uwagę odbiorcy na tym, co dla niej istotne. Podejmuje tematy społeczne (uchodźcy), dużo mówi o sytuacji kobiet (dziewice). Mówi o wartościach usankcjonowanych przez tradycję, o relacjach między ludźmi (cykl „Rodzina”), o codziennym życiu. Poprzez swoisty minimalizm uzyskuje bardzo dekoracyjne efekty utrzymane w poetyce reklam Benettona.

Chusta
Kobiety w chustach mieszają się z tłumem Berlińczyków, Europejczyków i osób innych narodowości, ale to one są najbardziej rozpoznawalne. Zakryte, w długich płaszczach, w chustkach na głowie, dostojnie przechadzają się po ulicy, robią zakupy. Często widzi się je z dziećmi - jedno w wózku, pozostałe wokół. Spotykają się ze sobą, rozmawiają. Wykonują swoje codzienne obowiązki w poczuciu odpowiedzialności za siebie, dzieci i rodzinę. Jedne poważne, skromnie ubrane; biała chustka czarny płaszcz, czarna chusta czarny płaszcz. Inne piękne i eleganckie, w makijażu i kolorowe; fioletowe, niebieskie, czerwone chusty, płaszcz zawsze długi. Są też takie, które ze swej tradycji zachowały jedynie zwyczaj nakrywania głowy chustą, poza tym starają się ubierać na sposób europejski.
Obrazy, które zaobserwowałam z okna mojej pracowni, zadecydowały o mojej pracy. Był środek lata, ciepło, miło i przyjemnie. Codziennie na placu przed Bethanien zbierały się liczne tureckie rodziny. Siadali na trawie, rozpalali grille, biesiadowali, w ten sposób spędzając całe popołudnia. Wśród nich kobiety w tradycyjnych chustach na głowie. Uderzyła mnie ich różnorodność i intensywność kolorów jak i wyjątkowo wyszukany kształt i system ich wiązania. To, co ciekawe, to że na ulicy zauważamy, przez kontrast, przede wszystkim chustkę, a nie kobietę w jej indywidualności...Kobieta chowa się niejako za chustką; na ile celowo, na ile przeciw sobie? pisała w liście do mnie Olga Stanisławska. I ja, wychodząc z Bethanien na spacer, tak to właśnie widziałam: najpierw chustę, a potem kobietę. Najpierw to, że jest muzułmanką, że ubiera chustę, bo jest to jej obowiązek, że robi to dla tradycji, męża, sąsiadów,... Dopiero z czasem zauważałam indywidualność każdej z osobna. Chusta, to codzienność, rutyna, nawyk zakrywania głowy, powtarzalność nakładania czegoś z pozoru zawsze tego samego - z możliwością wyboru koloru, materiału, wzorów.
Chusta, po turecku Başőrtű, w niektórych muzułmańskich krajach nazywana zaś jaszmak, albo hidżab, to znak przynależności do pewnej religii i kultury. Noszenie jej to wyraz szacunku dla tradycji i wartości religijnych, to symbol posłuszeństwa i podporządkowania kobiety mężowi, rodzinie, a nawet sąsiadom i znajomym.



Fanshon
Fanshon to imię damskie. Fanszon po polsku oznacza chustkę francuską, trójkątną, nazywaną również - w odniesieniu do starych polskich ubiorów ludowych - chustką turecką, ponieważ wiązana była pod brodą, przysłaniając szyje. Fanshon podobne jest do fashion(ang) i fason(pl) więc myślę że połączenie tych wszystkich pojęć oddaje z pozoru prostą, lecz bardzo wielowarstwową symbolikę chusty.
Jak długo ten element stroju islamskich kobiet będzie zachowany - nie wiadomo. Nie wiemy, jak długo dziewczyny urodzone w islamskich rodzinach będą chciały zakrywać w ten sposób swoje głowy, a w zasadzie włosy, kierowane nie zawsze swoim wyborem lecz narzuconym zwyczajem i jak długo będą tolerowały zazdrosnych o każde spojrzenie mężów. (zazdrość - to choroba ogólnoludzka).



Marta Deskur, tekst na temat projektu FANSHON, 01.2003 Berlin