Nadszedł hollywoodzki armagedon! Rusza strajk aktorów! Gildia "nie miała wyjścia"

UPDATE: To, czego wszyscy się obawiali, stało się faktem. Po północy czasu Los Angeles SAG-AFTRA, związek zawodowy zrzeszający aktorów, oficjalnie poinformował, że nie doszło do zawarcia nowego kontraktu z AMPTP. Po porannej naradzie zarząd SAG-AFRTA zarządził rozpoczęcie strajku. Pierwsze pikiety planowane są na piątek.
 
Podczas konferencji prasowej Gildii Aktorów dyrektor zarządzający związku Duncan Crabtree-Ireland powiedział, że Gildia nie miała wyboru. Szefowa Gildii Fran Drescher zarzuca studiom, że "udają biednych " i "stoją po złej stronie historii".
 

Hollywood reaguje na strajk

Wczoraj Bob Iger, szef studia Disney, powiedział, że aktorzy mają oczekiwania, które nie są realistyczne. W destrukcyjny sposób dokładają się jedynie to wyzwań, przed którymi już stoi ta branża. Jego wypowiedź spotkała się z krytyką w Internecie i jest traktowana jako symbol postawy studiów wobec strajku.

Tymczasem Christopher Nolan potwierdził, że gwiazdy jego najnowszego filmu, "Oppenheimera", w akcie solidarności ze strajkującymi opuściły salę projekcyjną podczas odbywającej się dziś uroczystej premiery filmu. Premiera została przesunięta na wcześniejszą godzinę, żeby aktorzy mogli udzielić wywiadów na czerwonym dywanie jeszcze przed zarządzeniem strajku.

Strajk aktorów! Dlaczego do niego doszło?

SAG-AFRTA zrzesza ponad 160 tysięcy aktorów. Na początku czerwca w wewnętrznym referendum 97,9% głosujących opowiedziało się za strajkiem, jeśli w czasie negocjacji z AMPTP nie uda się dojść do porozumienia na temat warunków zatrudniania i pracy oraz rekompensat i tantiem.

Wśród najważniejszych postulatów aktorów są:

- wzrost stawki minimalnej (która realnie spadła, ponieważ nie była powiększana o inflację)

- wzrost tantiem za produkcje prezentowane na platformach streamingowych

- określenie zasad wykorzystania sztucznej inteligencji, w szczególności chodzi o prawa do wizerunku aktorów oraz do otrzymywania finansowej rekompensaty, kiedy praca aktorów jest wykorzystywana w procesie nauki sztucznej inteligencji

- poprawa warunków pracy

W ostatnich dniach w rozmowy negocjacyjne włączył się mediator federalny. Jak się jednak okazało, nie udało się dojść do porozumienia.

W oficjalnym komunikacie SAG-AFTRA zarzuca AMPTP, czyli organizacji zrzeszającej największe wytwórnie hollywoodzkie i platformy streamingowe, że pozostaje oporna na propozycje aktorów nie chce zaproponować sprawiedliwych warunków.

Bardzo ostro wypowiedziała się przewodnicząca SAG-AFTRA Fran Drescher (którą ostatnio spotkała krytyka za "europejskie wakacje" w czasie ostatnich dni negocjacji), która stwierdziła, że odpowiedź AMPTP na postulaty aktorów była obraźliwa i wskazywała na całkowity brak szacunku.

W podobnym tonie wypowiadał się główny negocjator strony aktorskiej Duncan Crabtree-Ireland: Studia i platformy streamingowe w ostatnich latach dokonały poważnej rewolucji w branży filmowej. Jednocześnie stoją na stanowisku, że warunki kontraktu zbiorowego powinny pozostawać niezmienne, niczym zatopione w bursztynie.

Jeśli - zgodnie z oczekiwaniami - zarząd ogłosi rozpoczęcie strajku, to będzie to historyczne wydarzenie. Po raz ostatni jednocześnie aktorzy i scenarzyści strajkowali w 1960 roku. Wtedy szefem SAG był Ronald Reagan.

Co z projektami, do których zdjęcia już powstają?

W przypadku strajku aktorów wytwórnie staną przed dylematem, co robić dalej. Wiele projektów z całą pewnością zostanie wstrzymanych. Wśród nich są: "Gladiator 2" Ridleya Scotta, "Deadpool 3", "Mortal Kombat 2" oraz serial "The Day of the Jackal", którego gwiazdą jest Eddie Redmayne.

Inne projekty zostały tak zorganizowane, by zdjęcia ze zrzeszonymi w SAG-AFTRA aktorami zostały nakręcone przed rozpoczęciem strajku. Tak stało się z drugim sezonem "Pierścieni Władzy" czy serialem o gladiatorach z Anthonym Hopkinsem "Those About to Die".

W przypadku produkcji kręconych poza granicami USA, gdzie amerykańscy aktorzy są tylko w głównych rolach, a większość obsady stanowią lokalni artyści, może dojść do sytuacji, w której studia chcąc zminimalizować koszta zdecydują się na pracę bez udziału strajkujących lub nawet zatrudnienie nowych aktorów. Problem jednak w tym, że wiele lokalnych organizacji aktorskich z niepokojem patrzy na rozwój branży filmowej (i wykorzystania sztucznej inteligencji) i może wspierać strajkujących z SAG-AFTRA, co sprawi, że znalezienie wartościowych następców do ról nie będzie łatwe.

Z drugiej strony, większość projektów może zostać wstrzymana w nadziei, że strajk aktorów nie potrwa długo. Ostatni strajk aktorów SAG, który miał miejsce w 1986 roku, potrwał 14 godzin.