Być może w rządowej strategii cyfryzacji znajdzie się zapis umożliwiający stworzenie przez sieci kablowe własnych naziemnych platform cyfrowych. Do pomysłu przekonywała Anna Streżyńska, podczas konferencji Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej w Jachrance.
Zdaniem Anny Streżyńskiej – prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej w opracowywanej przez polski rząd strategii cyfryzacji przekazu telewizyjnego i radiowego należy uwzględnić fakt zapewnienia rozwoju mediów regionalnych.
Prezes urzędu chce aby zarezerwować miejsce na lokalne kanały telewizyjne w jednym z kilku multipleksów naziemnych. Jeśli wizję urzędu udałoby się wprowadzić w życie oznaczałoby to prawdziwy rozwój telewizji lokalnej w Polsce.
Zdaniem Anny Streżyńskiej możliwe byłoby wręcz przekazanie jednego, spośród kilku, multipleksów cyfrowych sieciom kablowym lub prywatnym nadawcom kanałów lokalnych. Dla rynku medialnego oznacza to spore zmiany – ogólnopolskie stacje telewizyjne musiałaby dzielić się rynkiem reklamowym z nowymi graczami. Na razie jednak dużych nadawców (TVN, Polsat, itd. ) nie interesują aż tak bardzo sprawy lokalne, przez co w wielu miastach nie ma kanałów wyspecjalizowanych w dostarczaniu informacji lokalnych. Zapewne dostrzegając potencjalne zagrożenie TVN zdecydowało się na uruchomienie w IV kwartale 2008r. stacji przygotowanej na rynek warszawski. Podobnie działa TV Silesia, która rozpoczęła działalność pod koniec marca na Śląsku.
W Polsce działa kilkadziesiąt lokalnych kanałów telewizyjnych – niemal wszystkie dostępne są w sieciach kablowych. UKE chciałoby aby w przygotowywanym planie cyfryzacji Polski znalazły się przepisy umożliwiające uruchomienie lokalnych naziemnych stacji telewizyjnych w standardzie cyfrowym.
Jest wielce prawdopodobne, że propozycję UKE oprotestują nadawcy komercyjni, którzy raczej niechętnie będą chcieli wpuścić na rynek nowych – lokalnych graczy. Jeśli plan UKE udałoby się wprowadzić w życie oznacza to niemałą rewolucję w polskim eterze- technologia cyfrowa daje możliwość zaistnienia na rynku mniejszych nadawców, którzy nie mają dużego zaplecza finansowego.