Netflix krytykuje krytyków krytykujących "Bright"

Krytycy są dość odklejeni od tego, co lubią masy, powiedział dyrektor Netflixa Reed Hastings w ramach nagranej prezentacji, jaką wyemitowano w poniedziałek, po tym jak ujawniono, że ostatni kwartał zeszłego roku był dla platformy sukcesem finansowym.


Hastings ma za złe dziennikarzom recenzje "Bright" z Willem Smithem. Kosztujący 90 milionów dolarów film spotkał się z bardzo chłodnym przyjęciem krytyków. Obecnie ma ocenę 26% na wyliczającym średnią serwisie Rotten Tomatoes.

Przedstawiciele Netfliksa zwrócili jednak uwagę, że film miał wysoką oglądalność wszędzie, gdzie dostępna jest ich oferta (żadne dane nie zostały jednak ujawnione). Większość krytycznych recenzji napisano po angielsku, głównie w USA, dodał Hastings. Zwrócono również uwagę, że tzw. "audience score" (ocena przyznawana przez "zwykłych" widzów) na RT wynosił 86%.

Netflix nie zamierza więc zwolnić, zapadła już zresztą decyzja o realizacji "Bright 2". Szef programowy platformy Ted Sarandos potwierdził plany wypuszczenia w 2018 80 filmów, w tym kupionych projektów oraz oryginalnych produkcji. Jeśli chodzi o te drugie, mają znaleźć się wśród nich zarówno mniejsze tytuły, jak i idące tropem "Bright" wysokobudżetowe widowiska.
 
Krytycy są ważną częścią artystycznego procesu, ale nie mają raczej związku z komercyjnym potencjalem filmów, podsumował Sarandos. Jeśli ludzie oglądają ten film i im się podoba - to jest wyznacznik sukcesu.