W wieczór Halloween (31 października) w ale kino! zmarli wstaną z grobów aby zjadać żywych w trzech wyjątkowych filmach. Każdy z nich zyskał miano dzieła kultowego i każdy na swój sposób interpretuje jeden z największych tematów współczesnego kina grozy - mit żywych trupów.
"Karnawał dusz" (1962)
Herka Harveya to niezależny horror, otoczony kultem za niezwykły lynchowski klimat, oryginalną formę i sceny, które zainspirowały
George A. Romero do wykreowania najbardziej przerażających zombi wszech czasów w
"Nocy żywych trupów".
"Noc żywych trupów" (1968) jest dla mitu zombi tym, czym Drakula dla legendy o wampirach. Niezależny, czarno-biały, bezlitośnie realistyczny film George'a A. Romero to wywrotowe arcydzieło: po
"Nocy żywych trupów" kino grozy było już zupełnie innym gatunkiem.
"Resident Evil" (2002) przenosi mit zombi w epokę Playstation i komputerowych symulacji. W ekranizacji klasycznej gry wideo, nowym cyberpunkowym żywym trupom w takt muzyki Marylina Mansona stawia czoła
Milla Jovovich.