Jedną z popularniejszych spekulacji 2014 roku była ta dotycząca Obi-Wan Kenobiego. Po sieci krążyły wtedy plotki, jakoby bohater miał otrzymać własny film. Później niestety sprawa ucichła. Teraz przypomniał o niej Anthony Breznican z Entertaiment Weekly. Jego rewelacje są zarazem krzepiące i rozczarowujące.
W rozmowie z Rebel Force Radio stwierdził, że film
"Obi-Wan Kenobi" jest jak najbardziej realny. Ale nie należy się go spodziewać w najbliższym czasie. Wszystko dlatego, że podobno Disney planuje pojawienie się bohatera w jednym z obrazów już powstających. Dlatego też Breznican sugeruje, że nastąpi to dopiero po premierze
"Epizodu IX", który trafi do kin w maju 2019 roku.
Przypomnijmy, że według plotek krążących po sieci w 2014 roku, Obi-Wan Kenobi może otrzymać własny film, ponieważ w oficjalnym głosowaniu na najpopularniejszą postać świata "Gwiezdnych wojen" okazał się zwycięzcą. Sugerowano nawet, że nie chodzi tu wcale o jedno widowisko, ale o całą trylogię osadzoną w okresie między
"Zemstą Sithów" a
"Nową nadzieją". Akcja jednego z filmów toczyłaby się rzekomo w całości na Tatooine, zaś dwóch pozostałych w najdalszych zakątkach galaktyki. Na ekranie miałyby się pojawić ciekawe postaci drugoplanowe - m.in. Qui-Gon Jinn (pewnie w swojej "duchowej" postaci), a także Owen Lars.
Obi-Wan Kenobi był drugoplanowym (acz istotnym) bohaterem oryginalnej trylogii, gdzie pełnił funkcję mentora Luke'a Skywalkera. W prequelowej trylogii stał się jeszcze istotniejszym bohaterem jako przyjaciel i nauczyciel Anakina Skywalkera. Popularność wśród młodszych widzów zapewniły Kenobiemu dwa seriale animowane:
"Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów", a przede wszystkim
"Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów".