Choć
Mel Gibson od lat nie pojawił się jako aktor na ekranie kinowym, a jego ostatnią 'rolą' był zapijaczony antysemita w bulwarówkach, to nie robi on nic, by do wielkiego kina powrócić. Najpierw ostatecznie odrzucił pomysł udziału w czwartym
"Mad Maksie", a teraz okazuje się, że nie ma również ochoty na piątą część
"Zabójczej broni".
O projekcie mówi się w Hollywood od lat, jednak na tym się cała sprawa urywa. W ubiegłym roku informowaliśmy, iż
Shane Black, scenarzysta oryginału, napisał tekst piątej części z myślą o sobie jako reżyserze. Scenariusz jest podobno rewelacyjny, a
Joel Silver z radością by go wyprodukował.
Gibson jednak jest mu zdecydowanie przeciwny i przestał już podobno odbierać od niego telefony.
Richard Donner, reżyser wszystkich dotychczasowych filmów serii, ma swój własny pomysł na piątą część. Jednak jak na razie i jemu nie udało się pchnąć projektu w stronę realizacji. W Warner Bros. panuje powszechne przekonanie, że
"Zabójcza broń 5" nigdy nie powstanie z oryginalną obsadą.