Połowa gdyńskiego festiwalu już za nami. Na razie nie wiadomo jeszcze, który film zyska największą przychylność jurorów, ale do tej pory największe, bo ponad 6-minutowe owacje, zebrał
"Edi" Piotra Trzaskalskiego.
Widzowie obejrzeli już 14 z 21 filmów konkursowych. Przed nimi jeszcze pokazy
"Jeziora Paradoksu" (Paradox Lake) oraz
"Edenu" Czeczota.
Niezwykle dużym zainteresowaniem cieszy się trwający równolegle z FPFF festiwal filmów niezależnych, który odbywa się w gdyńskim teatrze miejskim. Na projekcje przeważnie nie ma biletów, a zainteresowanie imprezą zaskoczyło nawet samych organizatorów.