Ze wszystkich największych rynków jedynie w Wielkiej Brytanii w pierwszych trzech miesiącach 2005 roku wzrosła frekwencja.
We Francji i w Niemczech sprzedaż biletów spadła o 11%, natomiast w Hiszpanii pozostała bez zmian; w porównaniu do pierwszych trzech miesięcy 2004 roku. W innych krajach takich jak: Holandia, Dania i Polska; również zaobserwowano mniejszą liczbę widzów. Na tle tych państw, Wielka Brytania z 13% wzrostem jest jasnym punktem na europejskiej mapie.
W Hiszpanii wpływy z kin wyniosły $184 mln. Podczas pierwszego miesiąca tego roku zanotowano 17% mniej widzów, ale już w lutym i marcu widzów przybywało (8% i 11% więcej niż w analogicznych okresach tamtego roku). Największymi hitami były:
"Poznaj moich rodziców" – $17,6 mln,
"Aleksander" – $14,2 mln i
"Za wszelką cenę" – $14,1 mln.
We Francji kina odwiedziło 44,6 mln osób (w przybliżeniu ponad $300 mln) w porównaniu do 50,1 mln widzów w analogicznym okresie 2004 roku. Oznacza to 11% spadek. Najwięcej widzów zgromadziła komedia
"Iznogoud" – 2,5 mln sprzedanych biletów.
W Holandii zaobserwowano 12% spadek z poziomu $58,7 mln w 2004 roku do $51,4 mln w tym roku. Najchętniej oglądane filmy to:
"Poznaj moich rodziców",
"Ocean's 12: Dogrywka" i
"SpongeBob SquarePants Movie, The".
W Danii liczba widzów spadła o 400 tys. i osiągnęła poziom 3,3 mln. Wpływy wyniosły $35,9 mln – 12% mniej niż przed rokiem.
W Polsce zanotowano małe trzęsienie ziemi: ogromny 51% spadek liczby sprzedanych biletów i 48% mniej zarobionych pieniędzy. W tamtym roku tłumy w kinach pojawiły się za sprawą trzech tytułów:
"Pasji",
"Powrotu Króla" i
"Nigdy w życiu".
Podczas pierwszych trzech miesięcy tego roku kina odwiedziło tylko 5,9 mln Polaków (przed rokiem 12,1 mln). Najwięcej widzów zgromadził
"Kubuś i hefalumpy" – 520 tys. sprzedanych biletów i
"Aleksander" 430 tys. osób (z 680 tys. wszystkich widzów).