W sierpniu Zygmunt Solorz-Żak i przedstawiciele koncernu Axel Springer będą negocjować warunki umowy wejścia Niemców do Polsatu.
Być może niemiecki koncern będzie musiał zapłacić za udziały więcej niż 300 mln euro - donosi Gazeta Prawna.
Umowę kupna udziałów w Polsacie podpisano ponad pół roku temu. Jest ważna do końca 2007 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie zgodził się na transakcję, sugerując zmianę wniosku.
W umowie zapisane jest, że Axel Springer zapłaci za 25,1 proc. udziałów w Polsacie 250 mln euro, ale może dołożyć do tego jeszcze 50 mln euro, jeśli poprawiać się będą finanse Polsatu - informuje GP. Dla porównania, kapitalizacja giełdowej grupy TVN przekracza 8 mld zł.
Zygmunt Solorz-Żak chce renegocjować umowę, a w efekcie - podnieść cenę. Unika bezpośredniej odpowiedzi na to pytanie, ale nie zaprzecza, że może się to stać.
Bez względu na to, jak zakończą się negocjacje z niemieckim koncernem, priorytetem dla właściciela Polsatu - co podkreśla w GP Solorz-Żak - jest wejście na warszawską Giełdę Papierów Wartościowych. Ma to nastąpić na początku przyszłego roku. Właściciel Polsatu chce tam sprzedać 15 - 20 proc. akcji.
Na razie Polsat przygotowuje się do jesiennej rywalizacji o widzów.
- Dużo zainwestowaliśmy w jesienną ramówkę, oferta będzie bardzo bogata, zależy nam na utrzymaniu pierwszego miejsca - mówi GP Zygmunt Solorz-Żak.
W tym roku może ruszyć co najmniej jeden nowy kanał tematyczny, nie licząc zmienianego właśnie TV Biznes, który ma być konkurentem dla TVN24.