Aktorka
Aurora Perrineau zgłosiła się na policję i złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez producenta i scenarzysta serialu
"Dziewczyny" Murraya Millera. Perrineau twierdzi, że producent napastował ją seksualnie w 2012 roku, kiedy miała 17 lat. Policja potwierdziła otrzymanie zawiadomienia i poinformowała o wszczęciu postępowania.
Miller, za pośrednictwem swoich przedstawicieli, wystosował specjalne oświadczenie, w którym zaprzeczył oskarżeniom. Ujawnił też, że kilka tygodni temu zgłosił się do niego prawnik
Perrineau, który zażądał spore sumy pieniędzy i zagroził, że jeśli aktorka jej nie otrzyma, to nagłośni sprawę.
Miller nie zgodził się, a jego prawnicy zebrali ponoć wystarczające dowody, które potwierdzają jego niewinność.
Murem za
Millerem stanęły twórczynie serialu
Lena Dunham i
Jenni Konner. Panie stwierdziły, że jesteśmy w ważnym momencie historii. Po raz pierwszy kobiety tak odważnie i masowo opowiadają o mrocznej stronie show-biznesu i obie autorki
"Dziewczyn" radują się z takiego obrotu spraw w Hollywood. Podkreślają jednak, że w procesie burzliwej przemiany, gorliwość i zapał w oczyszczaniu z brudów może powodować oskarżanie niewinnych osób.
Dunham i
Konner są przekonane, że właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia w tym przypadku. Ponieważ znają go doskonale, gdyż blisko ze sobą współpracowali przez pół dekady, wierzą w jego niewinność.