Nadawcy prywatni przedstawiają kolejny plan cyfryzacji: już na starcie mają ruszyć trzy kanały w wysokiej rozdzielczości oraz trójka nowych graczy.
Naziemna telewizja cyfrowa miałaby ruszyć już w 2009 r. i początkowo na rynku byłyby dostępne dwie wiązki częstotliwości cyfrowych, czyli tzw. multipleksy. W myśl pierwszej propozycji w pierwszym miałyby się znaleźć wszystkie stacje nadające obecnie w systemie analogowym. Drugi wciąż był wielką niewiadomą. Nadawcy chcieli, żeby o jego zawartości programowej decydowała KRRiT, co popiera Rada. UKE domagał się jednak, żeby operator mógł samodzielnie kształtować ofertę.
- Dziś odeszliśmy od tego bardzo daleko - twierdzi Tomasz Berezowski, wiceprezes Polskiego Operatora Telewizyjnego (spółka Polsatu i TVN). Swój nowy plan nadawcy mają przedstawić UKE 16 czerwca.
Zakłada on, że pasywnym operatorem pierwszego multipleksu będzie Polsat, który umieści w nim: Polsat HD (nadawany w wysokiej rozdzielczości), TVP 1 HD oraz TVP 2 i TVP 3. Operatorem drugiego multipleksu miałby zostać TVN, który będzie musiał umieścić w nim: TVN HD, TV Puls, TV 4 oraz trzy nowe programy dotychczas niedostępne za pośrednictwem nadajników naziemnych. Mogłyby nimi zostać wyłonione w konkursach programy wyprodukowane np. przez RTL Group, ProSiebenSat.1 albo News Corp. - Nie mamy nic przeciwko - mówi Andrzej Zarębski z POT. - Rynek to rynek - wtóruje Adam Brodziak z Polsatu. Zastrzegają oni jednak, że konkursy na miejsce w multipleksach nie mogą dyskryminować nadawców obecnie działających na rynku telewizji naziemnej.
Taki układ sił miałby utrzymać się aż do całkowitego wyłączenia nadajników analogowych, które jest planowane na 2012 r. Wyłączenie nadajników analogowych zwolni nowe częstotliwości, które pozwolą zwiększyć liczbę multipleksów z dwóch do sześciu. Operatorami pierwszych trzech - w myśl propozycji nadawców - miałyby zostać Polsat, TVN i TVP. Jako operatorzy mieliby wolną rękę w doborze programów, które chcą tam umieścić. Dopiero pozostałe trzy multipleksy mogłyby w całości trafić do nowych graczy.
Nadawcy i pracujące dla nich firmy doradcze szacują, że modernizacja infrastruktury nadawczej (np. TP Emitel) pochłonie blisko 150 mln zł. Kolejne 250 mln zł będą musieli wyłożyć operatorzy multipleksów (Polsat i TVN) na zakup nowych nadajników. Jednak najwięcej i tak zapłacą widzowie, którzy będą musieli wydać na zakup dekoderów do odbioru sygnału telewizyjnego ok. 2 mld zł. - We wtorek UKE kategorycznie poinformował nadawców, że nie będzie żadnej pomocy publicznej w tej sprawie - mówi Zarębski. Na dofinansowanie zakupu dekoderów mogłyby liczyć zatem wyłącznie gospodarstwa objęte opieką społeczną. Sami nadawcy o dofinansowaniu już nie wspominają.
Naziemna telewizja cyfrowa miałaby ruszyć już w 2009 r. i początkowo na rynku byłyby dostępne dwie wiązki częstotliwości cyfrowych, czyli tzw. multipleksy. W myśl pierwszej propozycji w pierwszym miałyby się znaleźć wszystkie stacje nadające obecnie w systemie analogowym. Drugi wciąż był wielką niewiadomą. Nadawcy chcieli, żeby o jego zawartości programowej decydowała KRRiT, co popiera Rada. UKE domagał się jednak, żeby operator mógł samodzielnie kształtować ofertę.
- Dziś odeszliśmy od tego bardzo daleko - twierdzi Tomasz Berezowski, wiceprezes Polskiego Operatora Telewizyjnego (spółka Polsatu i TVN). Swój nowy plan nadawcy mają przedstawić UKE 16 czerwca.
Zakłada on, że pasywnym operatorem pierwszego multipleksu będzie Polsat, który umieści w nim: Polsat HD (nadawany w wysokiej rozdzielczości), TVP 1 HD oraz TVP 2 i TVP 3. Operatorem drugiego multipleksu miałby zostać TVN, który będzie musiał umieścić w nim: TVN HD, TV Puls, TV 4 oraz trzy nowe programy dotychczas niedostępne za pośrednictwem nadajników naziemnych. Mogłyby nimi zostać wyłonione w konkursach programy wyprodukowane np. przez RTL Group, ProSiebenSat.1 albo News Corp. - Nie mamy nic przeciwko - mówi Andrzej Zarębski z POT. - Rynek to rynek - wtóruje Adam Brodziak z Polsatu. Zastrzegają oni jednak, że konkursy na miejsce w multipleksach nie mogą dyskryminować nadawców obecnie działających na rynku telewizji naziemnej.
Taki układ sił miałby utrzymać się aż do całkowitego wyłączenia nadajników analogowych, które jest planowane na 2012 r. Wyłączenie nadajników analogowych zwolni nowe częstotliwości, które pozwolą zwiększyć liczbę multipleksów z dwóch do sześciu. Operatorami pierwszych trzech - w myśl propozycji nadawców - miałyby zostać Polsat, TVN i TVP. Jako operatorzy mieliby wolną rękę w doborze programów, które chcą tam umieścić. Dopiero pozostałe trzy multipleksy mogłyby w całości trafić do nowych graczy.
Nadawcy i pracujące dla nich firmy doradcze szacują, że modernizacja infrastruktury nadawczej (np. TP Emitel) pochłonie blisko 150 mln zł. Kolejne 250 mln zł będą musieli wyłożyć operatorzy multipleksów (Polsat i TVN) na zakup nowych nadajników. Jednak najwięcej i tak zapłacą widzowie, którzy będą musieli wydać na zakup dekoderów do odbioru sygnału telewizyjnego ok. 2 mld zł. - We wtorek UKE kategorycznie poinformował nadawców, że nie będzie żadnej pomocy publicznej w tej sprawie - mówi Zarębski. Na dofinansowanie zakupu dekoderów mogłyby liczyć zatem wyłącznie gospodarstwa objęte opieką społeczną. Sami nadawcy o dofinansowaniu już nie wspominają.