To miało być wielkie wydarzenie. Celebracja dzieła komercyjnej sztuki, jakim bez wątpienia jest film "Szczęki". Zorganizowało je Cabot Theater i od widzów żądało za tę przyjemność 300 dolarów. Wisienką na torcie miało być poprzedzające pokaz spotkanie z gwiazdą filmu Richardem Dreyfussem. To, co nastąpiło potem, sprawiło, że Dreyfuss zaczął trendować w mediach społecznościowych.
"Kobiety są głupie i nie powinny mieć żadnej władzy". Co mówił Richard Dreyfuss?
Sesja Q&A szybko zamieniła się w koszmar. Zszokowana widownia nie mogła uwierzyć w to, co usłyszała. Wiele osób nie doczekało seansu i postanowiło opuścić salę.
Spotkanie zaczęło się od wejścia aktora w kwiecistej sukience i podrygiwania na scenie skwitowane następnie przez niego słowami: "macie moment LGBTQ". Widownia uznała to za żart, może w nie najlepszym stylu, ale mimo wszystko niegroźny.
To, co nastąpiło później, było jednak dużo gorsze. Jak opowiadają świadkowie, Dreyfuss nie miarkował słów, kiedy mówił o kobietach, że są głupie i dlatego nie powinny mieć żadnej władzy. Szczególnie mocno dostało się Barbarze Streisand, z którą pracował przy filmie "Wariatka". Nazwał ją co prawda geniuszem, ale zaraz dodał, że jest kobietą, a kobiety są bardzo pasywne, więc nic dziwnego, że film był kiepski.
Dreyfuss miał też wiele do powiedzenia na temat osób transseksualnych, w szczególności dzieci. Obrażał ich rodziców, twierdząc, że źle zajmują się dziećmi, jeśli wspierają ich w procesie tranzycji. Inni świadkowie opowiadali również o komentarzach rasistowskich i homofobicznych aktora.
Cabot Theater w mediach społecznościowych opublikował bardzo długie oświadczenie, w którym przeproszono za całe zajście. Co jednak interesujące, organizator nie zaproponował zwrotu pieniędzy, a przypomnijmy, że impreza nie była tania – bilety kosztowały 300 dolarów.