Sally Hawkins ("Happy-Go-Lucky") zagra jedną z głównych ról w brytyjskim komediodramacie "We Want Sex". Film reżyseruje Simon Curtis ("David Copperfield") według scenariusza Billy'ego Ivory'ego.
Film opowie o strajku 850 pracownic fabryki Forda na przedmieściach Londynu w 1968 roku, które postanowiły zaprotestować przeciwko dyskryminacji i niższemu wynagradzaniu kobiet wykonujących te same prace co mężczyźni. Strajk miał duże znaczenie dla walki o równouprawnienie kobiet w Wielkiej Brytanii.
Tytuł odnosi się do zabawnego incydentu związanego z protestem. Otóż kobiety przygotowały sztandar z hasłem, który brzmiał "We want sex equality" (Chcemy równości płci). Niestety ostatnia część sztandaru gdzieś się zapodziała, czego protestujące panie nie zauważyły i kiedy wyszły na ulicę, hasło brzmiało "We want sex" (Chcemy seksu).
Rolą w filmie zainteresowana jest też Imelda Staunton ("Vera Drake"). Budżet produkcji wynosi 5 milionów funtów. Zdjęcia rozpoczną się w czerwcu. Twórcy zapowiadają, że obraz będzie przypominał "Billy'ego Elliota" czy "Dziewczyny z kalendarza".
Film opowie o strajku 850 pracownic fabryki Forda na przedmieściach Londynu w 1968 roku, które postanowiły zaprotestować przeciwko dyskryminacji i niższemu wynagradzaniu kobiet wykonujących te same prace co mężczyźni. Strajk miał duże znaczenie dla walki o równouprawnienie kobiet w Wielkiej Brytanii.
Tytuł odnosi się do zabawnego incydentu związanego z protestem. Otóż kobiety przygotowały sztandar z hasłem, który brzmiał "We want sex equality" (Chcemy równości płci). Niestety ostatnia część sztandaru gdzieś się zapodziała, czego protestujące panie nie zauważyły i kiedy wyszły na ulicę, hasło brzmiało "We want sex" (Chcemy seksu).
Rolą w filmie zainteresowana jest też Imelda Staunton ("Vera Drake"). Budżet produkcji wynosi 5 milionów funtów. Zdjęcia rozpoczną się w czerwcu. Twórcy zapowiadają, że obraz będzie przypominał "Billy'ego Elliota" czy "Dziewczyny z kalendarza".