Gwiazda serialu
"Detektyw Monk" -
Tony Shalhoub i nominowana do Oscara
Patricia Clarkson poprowadzą obsadę nowego filmu w reżyserii uznanego aktora
Stanleya Tucci -
"Blind Date". Obraz będzie nową wersją filmu holenderskiego filmowca
Theo van Gogha z 1996 roku.
Shalhoub mówi, że film będzie w całości realizowany w Nowym Jorku. "To remake holenderskiego filmu zatytułowanego
'Blind Date', ale nie opowiada on, co może sugerować tytuł o 'Randkach w ciemno'" - relacjonuje. "Opowiada o małżeństwie, które w bardzo tragiczny sposób traci dziecko w wypadku samochodowym. Od śmierci dziecka nie są w stanie razem żyć. Udają więc przed sobą obcych, nie widząc się. To świetna historia" - dodaje aktor.
Zdjecia powinny ruszyć w styczniu.
Tucci już wcześniej reżyserował grę aktorską
Shalhouba. W 1998 roku spotkali się na planie
"Oszustów", a dwa lata wcześniej w niezależnym
"Wielkim otwarciu".
Nowa wersja
"Blind Date", będzie jednym z trzech remake'ów ostatnich filmów zamordowanego rok temu
Van Gogha. Pozostałe dwa filmy wyreżyserują
Steve Buscemi i
Bob Balaban. Wszystkie produkcje będą realizowane w Nowym Jorku. Są to
"06" (1994), właśnie
"Blind Date" (1996) i
"Wywiad" (2003).
Holenderski reżyser filmowy i pisarz
Theo van Gogh został, w listopadzie zeszłego roku, zastrzelony i zasztyletowany na ruchliwej ulicy w centrum Amsterdamu. Do zabójstwa doszło w Oosterpark przy Mauritskade. Ranni zostali także policjanci.
Theo van Gogh współpracował z walczącą o prawa kobiet muzułmańskich deputowaną holenderską, ale pochodzącą z Somalii
Ayaan Hirsi Ali. Wspólnie zrealizowali kontrowersyjny film telewizyjny
"Submission", po którym reżyser otrzymywał pogróżki. W grudniu miała się odbyć premiera jego filmu o zamordowanym dwa lata temu kontrowersyjnym polityku Pimie Fortuynie.
Holenderski sąd skazał na dożywocie zabójcę reżysera. Określił zabójstwo jako akt terrorystyczny. Urodzony w Holandii 27-letni Marokańczyk Mohammed Bouyeri nie skorzystał z prawa do obrony, ale w ostatnim słowie oświadczył, że popełnił zabójstwo z przekonań religijnych i gdyby znalazł się na wolności zrobiłby ponownie to samo. Zwracając się do matki zamordowanego reżysera powiedział, że nie rozumie jej bólu, bo sam nie ma dzieci.