Swego czasu
Steven Seagal należał do najważniejszych gwiazd amerykańskiego kina akcji. Dziś jest kompletnie niewidoczny w kinach, gdyż jego filmy trafiają od razu na rynek DVD.
Seagal nie czuje się jednak w żaden sposób odpowiedzialny za taki stan rzeczy i całą winę zrzuca na FBI. Według aktora, Federalne Biuro Śledcze fałszywie oskarżało go o związki z mafią, inicjując negatywne dla niego artykuły prasowe. Wszystko to ma mieć związek z wciąż trwającym śledztwem FBI prowadzonym w sprawie znanego w Hollywood prywatnego detektywa Anthony'ego Pellicano, z którym
Seagal swego czasu współpracował.
Steven Seagal się jednak nie zraża i po 14 latach przerwy znów wziął się za reżyserię. Jego nowym projektem jest
"Prince of Pistols", a
Seagal nie tylko wyreżyseruje film, do którego sam napisał scenariusz, ale również zagra w nim główną rolę.