Do tej pory pozostawało w cieniu, choć od lat pracuje przy najważniejszych rodzimych produkcjach, takich jak "Wesele" Wojciecha Smarzowskiego czy "Czerwony pająk" Marcina Koszałki. Krzysztof Komander – bo o nim mowa – debiutuje jako reżyser filmu fabularnego "Skrzat. Nowy początek", który właśnie trafił na ekrany kin w całej Polsce. "
Skrzat. Nowy początek" to pełna ciepła familijna rodzinna opowieść o sile przyjaźni, radzeniu sobie ze stratą i stawianiu czoła zmianom skierowana zarówno do młodych widzów, jak i ich rodziców. Co ciekawe,
Komander do tej pory znany był głównie w środowisku montażystów, pracując między innymi z
Wojciechem Smarzowskim, uznawanym za jednego z najważniejszych polskich twórców ostatnich dekad. To właśnie ręka
Komandera odpowiadała za rytm narracji w takich produkcjach jak "
Wesele" czy "
Dom dobry", gdzie precyzyjny montaż budował napięcie i emocjonalną intensywność. Wybór gatunku familijnego na debiut może zaskakiwać – Smarzowski kojarzony jest z ciężkimi dramatami i brutalnym realizmem, podczas gdy
Komander postawił na kino adresowane do całych rodzin. Doświadczenie pracy z mistrzem realistycznego kina sprawiło, że opowieść
Komandera, choć pełna ciepła i humoru, ma solidne fundamenty dramaturgiczne, dzięki czemu chwyta za serce nie tylko młodych widzów, ale również ich rodziców.
Co ciekawe panowie spotkają się w tym roku podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych Gdyni, gdzie najnowszy film Smarzowskiego - "
Dom dobry" z montażem
Komandera powalczy o złote lwy w konkursie głównym, z kolei "
Skrzat. Nowy początek" o złote lwiątka wśród filmów familijnych. W obu tych filmach zobaczymy
Arkadiusza Jakubika oraz
Agatę Turkot.
Czy debiut
Krzysztofa Komandera stanie się początkiem nowej fali polskiego kina familijnego, które odważniej sięga po trudne tematy? Film "
Skrzat. Nowy początek", który właśnie trafił na ekrany kin pokazuje, że warto mieć to nazwisko na oku.
Informacja sponsorowana