Otwórz lodówkę, a tam superbohaterowie. Ostatnimi czasy postacie w kolorowych trykotach są wszędzie. Po przejęciu świata kina przypuścili zwarty atak na telewizję. The CW ma swoje mini-uniwersum DC, ABC i Netflix produkują kolejne seriale Marvela, a na kanale Fox swój dom znalazło
"Gotham". Twórca tego ostatniego,
Bruno Heller, opowiedział ostatnio o problemach z adaptowaniem herosów na potrzeby telewizji.
Nie uważam, żeby superbohaterowie sprawdzali się w telewizji. Prawdopodobnie ze względu na kostiumy, powiedział
Heller.
Esencją telewizji są prawdziwi ludzie i twarze - a nie magia i zjawiska nadprzyrodzone. Dlatego właśnie scenarzysta stara się zachować balans między dwoma aspektami, sprawić, by
"Gotham" wydawało się "zarazem prawdziwe i nierzeczywiste". A wszystko z troski o szeregowego widza.
Komiksy stały się ostatnimi czasy wszechobecne, łatwo jest więc założyć, że widownia składa się przede wszystkim z komiksowych fanów, dodał twórca.
Ale uważam, że to błędne myślenie, dlatego nie prowadzę serialu zgodnie z takim założeniem. Staramy się umieszczać w "Gotham" dużo nawiązań, dużo małych prezentów dla prawdziwych koneserów. Ale [żeby oglądać serial] wystarczy podstawowa znajomość tego, kim jest Batman. Wygląda na to, że ta strategia się sprawdza, już niedługo zacznie się bowiem trzeci sezon
"Gotham". Premiera: 19 września.