Krajowa rada chce opóźnić wprowadzenie telewizji cyfrowej. W przyszłym tygodniu ma zdecydować o zasadach konkursu na częstotliwości.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) zakończyła właśnie konsultacje nowego harmonogramu wdrażania naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce. Zgodnie z postulatami nadawców telewizyjnych, terminarz przewiduje opóźnienie całego procesu. Zwycięzców konkursu na częstotliwości telewizyjne mielibyśmy poznać pod koniec listopada przyszłego roku, a nie - jak pierwotnie planowano - już w styczniu - informuje "Puls Biznesu".
Powodem opóźnienia ma być wprowadzenie nowego standardu kompresji mpeg-4. Pierwotnie rozważany standard mpeg-2 pozwala na umieszczenie czterech do pięciu kanałów telewizyjnych w jednym multipleksie, czyli wiązce kanałów. Mpeg-4 sprawi, że będzie można ich pomieścić dwa razy więcej.
Wg "PB" najwięksi gracze, czyli Telewizja Polska (TVP), TP Emitel i TVN wraz z Polsatem, opowiedzieli się za wprowadzeniem mpeg-4. Ale nadawcy chcą opóźnić cały proces jeszcze bardziej.
- Mpeg-4 musi być przetestowany, bo dopiero jest wdrażany na niektórych rynkach europejskich. Ze względu na dobro całego rynku decyzja o konkursie powinna być przesunięta do wiosny przyszłego roku - mówi "PB" Piotr Gaweł, członek zarządu TVP.
Wydaje się, że TVN wraz z Polsatem będą dążyły do dalszych opóźnień.
- Nie stać nas na falstart. Obecnie mamy niepewne otoczenie prawne, a w całym procesie widać dużo niewiadomych - mówi "PB" Tomasz Berezowski, członek zarządu TVN.
Być może KRRiT w przyszłym tygodniu podejmie decyzję o ostatecznym kształcie konkursu na częstotliwości naziemnej telewizji cyfrowej.
- Projekt ogłoszenia konkursowego będzie prawdopodobnie gotowy w piątek. We wtorek powinien zostać przyjęty przez radę i wysłany do konsultacji - mówi dla "PB" Rafał Rastawicki, rzecznik KKRiT.
Telewizja publiczna domaga się, by rada przyznała jej odrębny multipleks poza przetargiem, co nie podoba się nadawcom prywatnym.