Dwie największe stacje komercyjne - Polsat i TVN - nie zgadzają się z niektórymi warunkami Urzędu Komunikacji Elektronicznej wprowadzania w Polsce naziemnej telewizji cyfrowej. Szefowa UKE mówi wprost - nie ma obowiązku uczestnictwa początkowych fazach w cyfryzacji.
- Żaden nadawca nie ma obowiązku uczestnictwa we wcześniejszym procesie cyfryzacji, czyli wprowadzenia swoich kanałów do pierwszego multipleksu. Jeśli obecni nadawcy nie spełnią obecnych warunków wejścia do multipleksu, bo ich nie akceptują, nikt nie będzie ich do tego zmuszał - mówi Gazecie Prawnej Anna Streżyńska, prezes UKE, pytana o trudne rozmowy z nadawcami.
- Nadawcy mogą w zasadzie nie brać udziału w tym procesie, tylko poczekać do 2014 roku, kiedy wszystkie nadajniki analogowe zostaną wyłączone, a nadawcy automatycznie otrzymają częstotliwości cyfrowe - dodaje Streżyńska, która jest zdania, że przed Euro 2012 bez problemu uda się w Polsce prowadzić naziemną telewizję cyfrową.
Prywatni nadawcy nie chcą zgodzić się na wyłączenie nadajników naziemnych jeśli rynek nie będzie nasycony dekoderami do odbioru telewizji cyfrowej. Jednak prezes UKE uważa, że nadawcy celowo opóźniają cyfryzację chcąc jednocześnie wprowadzania naziemnej telewizji cyfrowej i zachowania częstotliwości analogowych. - W istocie to nie jest tak naprawdę spór o dekodery, tylko o zablokowanie rynku dla ewentualnej konkurencji - twierdzi Streżyńska.