Nieoficjalne źródła podają, iż
Thomas Jane (
"Punisher") zagra główną rolę w amerykańskiej wersji koreańskiego dramatu
"Oldboy", który w zeszłym roku gościł również na ekranach naszych kin. Rewelacja ta nie została jak na razie potwierdzona ani przez aktora, ani przez producentów filmu. Za kamerą stanie
Justin Lin (
"Better Luck Tomorrow"), który wspólnie z
Ernesto Forondą i
Fabianem Marquezem napisze również scenariusz obrazu. Produkcję nowej wersji sfinansuje studio Universal Pictures.
"Oldboy" w reżyserii
Chan-wook Parka opowiada historię Oh Dae-su, przeciętnego, żonatego mężczyzny, który pewnego dnia 1988 roku zostaje porwany przez tajemniczych sprawców. Dae-su budzi się w odizolowanym pokoju, w którym znajduje wszystkie rzeczy niezbędne do przeżycia.
Mijają dni, a żadni porywacze nie pojawiają się więcej w pokoju Dae-su. Mężczyzna spędza czas oglądając telewizję, a z wiadomości dowiaduje się, że w tajemniczych okolicznościach została zamordowana jego żona. Dae-su najpierw próbuje uciec z pokoju. Kiedy to się nie udaje chce popełnić samobójstwo, ale to również okazuje się niemożliwe. W końcu nie pozostaje mu nic innego, jak czekać na to, co się wydarzy i z dna na dzień coraz bardziej nienawidzić człowieka, który zgotował mu taki los.
Mija 15 lat. Równie nagle, jak niegdyś został porwany, Dae-su zostaje wypuszczony na wolność. Tajemniczy mężczyźni zostawiają go w środku miasta z portfelem pełnym pieniędzy i telefonem komórkowym. Dae-su postanawia odnaleźć osobę odpowiedzialną za jego uwięzienie i zniszczenie mu życia.
Kiedy jednak dochodzi do spotkania ze znienawidzonym wrogiem proponuje od Dae-su układ. Jeśli w przeciągu pięciu dni Dae-su dowie się dlaczego został porwany, wtedy prześladowca sam popełni samobójstwo. Jeśli mu się to nie uda, wtedy zginie kobieta, na której naszemu bohaterowi zależy najbardziej...