Jeszcze kilka lat temu wyszydzany i uważany za aktorskiego Rasiaka, teraz uwielbiany.
Jeszcze chwila i będzie filarem DC Comics. Już jest uznawany za znakomitego filmowca. Taki George Clooney jedzie tylko na swoim wyglądzie i powodzeniu u kobiet.
Bo Affleck jest świetnym reżyserem - jak dotąd każdy jego film technicznie wykonany jest bez zarzutu, a i fabularnie jest nie najgorzej. To też dobry aktor - przyznam że pod tym względem nigdy nie rozumiałem na niego hejtów. Poza "Pearl Harbor", "Gigli" i "Daredevilem" (które nie do końca mu wyszły) nie mam do jego aktorstwa zastrzeżeń. A w Batmanie dodatkowo pokazał, że naprawdę potrafi być przekonujący.