James Purefoy 

James Brian Mark Purefoy

7,8
7 165 ocen gry aktorskiej
James Purefoy
Brytyjski aktor teatralny,filmowy i telewizyjny,wychowywał się w Taunton/Yeovil okolicy Somerset.Jego nazwisko pochodzi z języka francuskiego i dosłownie oznacza "dobra wiara" albo "moje słowo" lub "przysięga jest w dobrej wierze".Niektórzy Purefoy'owie wyjechali do Anglii podczas bitwy o Normandię, a inni wyemigrowali do Anglii jako francuscy hugenoci w XV wieku.Uczęszczał do Sherborne School i przez większość swego młodzieńczego życia spędził w internacie w Dorset.Miał aż dziesięć ocen negatywnych zanim na uczelni London Central School of Drama zdobywał same bardzo dobre wyniki.Dołączył do prestiżowej Royal Shapespeare Company(RSC),gdzie zagrał m.in. Edgara w "Królu Lirze",Ferdinanda w "The Tempest" i Makdufa w "Hamlecie".Póżniej zaczął występować w filmach telewizyjnych,m.in. Sharpe's Sword"(1995) oraz kinowych,m.in. "Bedrooms and Hallways"(1998),"Mansfield Park"(1999),"Maybe Baby"(2000).Prawdziwym przełomem była rola Edwarda III Colville'a,czarnego księcia Walii w filmie "Obłędny rycerz"(2001).
zobacz pełny życiorys

dane personalne:

wiek:

data urodzenia: 3 czerwca 1964

miejsce urodzenia: Taunton, Anglia, Wielka Brytania

wzrost: 186 cm

dwukrotnie żonaty: 1. Holly Aird (1996 - 2002, rozwód), syn Joseph (ur. 1997); 2. Jessica Adams (od 2014), córka Rose (ur. 2012)
Miał zdjęcia próbne do roli Jamesa Bonda w "Goldeneye", jednak angaż otrzymał Pierce Brosnan.
W 2005 roku wystąpił w teledysku grupy Texas do piosenki zatytułowanej "Getaway".
Odrzucił rolę V. w filmie "V jak vendetta" i angaż otrzymał Hugo Weaving.
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

jakby była kinowa wersja rzymu na bank byłby nominowany do oskara :) kawał sku. w tej roli :)

Za grę aktorską w "The following" powinien dość Nobla! Był tak wiarygodny, charyzmatyczny, bezwzględny! Chyba nigdy
nie widziałem tak dobrej roli psychopatycznego mordercy! Prawdziwy popis umiejętności aktorskich.

Christopher Lambert z Hugh Jackman

Aktor wypadł rewalacyjnie w "Rzymie". Oglądając, można było pomyśleć, że ta rola była mu pisana. Był bohaterem z krwi i kości, charyzmatycznym i ludzkim. Przez chwilę nawet byłem w stanie sądzić, że żyjący 2 tysiące lat temu Antoniusz mógłby tak właśnie wyglądać.

Wymienisz komuś jego nazwisko, to mało kto kojarzy, twarz już bardziej, ale też nie wszyscy, a on przecież zagrał tyle ciekawych ról w tylu świetnych produkcjach. Topowy aktor