Myślałem, że po występie w Niezniszczalnych 2 się u niego sytuacja poprawi, ale dalej brnie w niskobudżetowym kinie B. Zagrał po raz kolejny w US 4, w filmie bez żadnego sensu gdzie już US 2 i US 3 były słabe to po cholerę znowu kręcić następną?
Dalej 6 Kul to niezły film sam widziałem lecz bez większego szału. Taka produkcja na jeden raz nic więcej.
Zagrał jeszcze w jakiejś rosyjskiej komedii drobny epizod tylko co mu to dało?
Następnie U.F.O z marnym budżetem film Sci-Fi w prawdzie nie widziałem jednak chyba sama ocena 2.6 sporo mówi, zwiastun równie do kitu.
W tym roku może będzie lepiej, bo o dziwo Jeana zobaczymy w filmie komediowym oraz thrillerze. Problemem jest tylko, że znowu zobaczymy dzieci Van Damme czyli to kolejne rodzinne produkcje.
W przyszłości wyjdzie jakiś Swelter, czytając o czym będzie film nie nastawiam się na coś wielkiego.
Możliwe, że u niego sytuacja wygląda troszkę ale to troszkę lepiej niż u Seagala. Zdarzało mu się w kilku ostatnich latach zagrać w kilku przyzwoitych filmach według opinii publicznej: JCVD, Krzyżowy Ogień, ale i tak pan Muskuły z Brukseli na szczyt pewnie nie wróci.
Co o tym sądzicie?
Ja podobnie myślałem o Lundgrenie po Niezniszczalnych 1 ze wreśćie sobie przypomni widzom i opini publicznej i wróci grać w wysokobudzetowych filmach tak jak kiedyś robił to W Punisherze ,Mrocznym Anioł czy Ostry Poker w Małym Tokio .Nic z tego nie wyszło .Co do Van Damma to masz absolutnie racje ,on dalej bedzie brnoł w niskobudzetowym kinie klasy B .Co prawda zagrał w kilku przyzwoitych filmach jak Aż do śmierci czy Krzyżowy Ogień ale tego dużo to nie ma .Reszta jego produkcji po 2000 roku to zazwyczaj śrędnie .Jeżeli nie zagra w kinowym filmie akcji w roli głównej to napewno się nie odbije .
Pisząc w tym temacie o Van Dammie chciałem podkreślić, że wcale z nim tak dobrze nie jest w kwestii filmowej co zresztą to widać. Często się mówi jak to Seagal upadł, ale przecież pana Jeana też na szczytach nie ma.
No na szczytach nikogo z tych starszych aktorów kina akcji nie ma. Seagal najmocniej z nich wszystkich się stoczył.
Dokładnie .Tylko szkoda że teraz to piszesz ,przetem czały czas była nagonka na Seagala i ze powinien kończyć kariere ,że upadł .A przecież Van Damme też nie jest aż tak znacząco lepszy .Ale ogólnie ciekawy temat założyłeś .
niezniszczalni to tylko wyjatki od reguły,a tak ci starzy aktorzy kina akcji dalej beda grac w filmach B odrazu na dvd.
Lundgren jest stale na poziomie 5 punktów i jego filmy mi się podobają, może nie wiecie ale on ma około 160 IQ.
No radzi sobie lepiej od Seagal. Te dwa filmy co wymieniłeś były na prawdę bardzo chwalone przez krytyków i w ogóle. Podobno w U.F.O zagrał epizod tylko dla swojej córki (żeby ktoś to obejrzał). Ta nowa komedia w clipach prezentuję się bardzo dobrze. O Thrillerze na razie mało wiadomo choć podobno będzie ciekawy. Nie wiem czy o tym wiedziałeś, ale Van Damme zagrał w US3 pod przymusem i możliwe, że w US4 też. Van Damme miał kilka propozycji do zagrania w filmach kinowych np. Godziny szczytu 3, Asterix na olimpiadzie czy nowy Street Fighter ale odrzucił role. Czy sytuacja się poprawi ? Czas Pokaże. Nigdy nie wiadomo.
Szkoda że te kinowe odrzucił wtedy dał by o sobie przypomnieć producentom, reżyserom. :)
Ja już dawno się pogodziłem z tym że tacy aktorzy jak Van Damme ,Seagal ,Lundgren ,Norris i nie wrócą na szczyt .Może i nawet ,to dobrze .Ich czas królowania to lata 80-90 .Niech w tej epoce zostaną jak najlepiej zapamientani .Oni sami ,jak ich filmy stały się już dziś kultowe i nieśmiertelne .Teraz czas na nową i świeżą krew np Statham czy Craig .
Oni mieli szczęście, że swój prym wiedli w najlepszych czasach - lata 80-90. Oni dostosowali się do tamtych czasów, a tamte czasy dostosowały się do ich potrzeb.
Tacy aktorzy jak Van Damme ,Seagal czy Lundgren już nie wrócą na szczyty kina akcji z prostego powodu :To już nie są czasu dla mięśniaków i karateków jak kiedyś ,dzisiaj w kinie rządzą metroseksualne pipy !!!!! .Nawet pojedyńcze filmy Arniego czy Sylwka dzisiaj bankrutują w kinach .Reaktywacja Samców Alfa w kinie akcji dzisiaj wywołuje raczej śmiech ,niż podziw .Takie czasy niestety .
Druga sprawa są za starzy, nie każdy dziadków chce oglądać jak cały czas obijają ludzi szczerze mnie też to już nudzi nie licząc Niezniszczalnych.
Po za tym to są budzetówki ,porównaj je sobie do kinowego Mechanika z Stathamem .O wiele lepszy ten kinowy film ,lepszy budzet ,lepsi aktorzy ,lepsza cheografia walk W sumie wszystko lepsze .
Wiadomo większy budżet to teoretycznie poziom filmu powinien być wyższy choć nie zawsze tak jest.
Po za tym tak jak zauwazyłeś oni mają swoje lata już .Van Damme przecież miał już zawał serce ,Steven cierpi na otyłość a Chuck miał podobno operacje biodra ,pół obrotu nie zrobi już
Chodziło mi czemu w Niezniszczalnych 2 nie kopnoł ? Przez to że nie mógł czy tak było w scenariuszu ale ok .
A może dostosowali scenariusz do Chuck'a, bo wzięli pod uwagę jego problemy z biodrem. I tak było dobrze. Nawiązali do dowcipów o Norrisie, w których mowa o tym, że Chuck sam jest w stanie rozwalić liczną armię wroga.
Van Damme ponoć też ma problem z biodrem przez te wieloletnie " machanie nogami". Wiecie coś więcej na ten temat?
Niestety to prawda. Coś niecoś było o tym w jednym z odcinków serialu reality : " JCVD: Behind Closed Doors". Miał robione prześwietlania, był u lekarza. Z tego co pamiętam dzieje mu się coś z biodrem. Będę musiała odświeżyć sobie ten odcinek bo dawno już oglądałam:)
Właśnie chciałam napisać coś podobnego, ale mnie wyprzedziłeś. ''Samce Alfa w Kinie akcji'' i ''metroseksualne pipy'' <--- to mi się podoba.
Panowie, zgadzam się z tym, co napisał Bradock. Stallone, Schwarzenegger, Seagal, Lundgren, Van Damme i Norris byli, jak to już określił Bradock, Samcami Alfa kina akcji i przez długi czas rządzili w tym gatunku. Jednak niestety, wszystko co dobre z czasem musi się skończyć. Z bólem serca musimy się z tym pogodzić, choć sama po sobie wiem, że to ciężki orzech do zgryzienia. Mogą grywać dziś sobie w filmach, ale na szczyt nie wrócą. Ustępują miejsca młodym.
Choć to przykre bardzo to niestety prawda. Czas robi swoje i z tym nikt nie wygra - nawet najwięksi twardziele ale chociaż pozostawili coś po sobie i zawsze będzie miło ich powspominać. Swoje już w życiu i tak osiągnęli.
Ale przecież kino akcji też może wygenerować innych fajnych bohaterów kina akcji jak np Bryan w Uprowadzonej 1,2 .Choć wiadomo że to nie to samo co Arni czy Sylwek .Ja jestem bardzo ciekaw jak ci się spodoba Kasiu Craig w roli Bonda ,bo właśnie jego interpetacja Bonda ,jego bohatera przypomina takiego rasowego Samca Alfa ,Sam przeciw wszystkich .Tym bardziej że bardzo polubiłaś Seana i Geaorge .A Craig był jakgdyby połączeniem Seana i George .
Zgadza się, kino akcji może wygenerować innych bohaterów kina akcji. Ale pamiętaj Bradock, że ci nowi już nie będą mieli w sobie tej ikry, tego magnetyzmu, który mieli Sylvek, czy Arni.
Co do Bondów i Craiga, to jak obejrzę, wtedy będę miała wyrobione zdanie na ten temat.
''który MIELI Sylvek, czy Arni.'' <--- czasownik w czasie przeszłym. Ci nowi nie będą tak zajeb!ści, jak Arni, Chuck, Sly, czy Van Damme. Koniec i kropka. ;-)
To twoja prywatna opinia. Dla mnie mało ważne kto gra w filmie akcji byle był świetny. :)
''mało ważne kto gra w filmie akcji byle był świetny. :)'' <--- Miecio spod monopolowego też może być?
Seagal jak był młody i grał w kinowych filmach kręconych przez świetnych reżyserów np Andrew Davis to były to znakomite akcyjniaki !!! Było można poczuć moc i wspaniałą porcje rozrywki !!! Wiec nie jest to prawdą że człowiek udający aktora jak np Steven nie może zagrać w hitowym kinie akcji .Może ,i to nawet lepiej niż te dzisiejsze metroseksualne pipy !!! Steven w latach 90 =Potęga kina akcji !!! http://www.youtube.com/watch?v=hP6rMWDl7A0
Pewnie że on udaje aktora, dostał się do kina dzięki temu że jest specem od Aikido nic więcej.