za to jego pierwsze filmy z lat 80. robiły na VHS furorę. Wszystkim wydawało się, że jest o niebo
lepszy niż Bruce Lee, bo miał fantastyczną technikę nóg, robił szpagat, co dla tak umięśnionego
mężczyzny jest praktycznie niewykonalne. Oczywiście od Bruce'a nie był lepszy; lepsza była technika
kręcenia scen walki.
W latach 90. jego życie skręciło w niewłaściwą stronę. Ostatnio gra i to coraz więcej. To oznacza, że
wyszedł na prostą. Pewnie było niełatwo, bo media tak znanym osobom raczej nie pomagają w
życiu. Oby z tego wszystkiego wyszedł mądrzejszy. Podobno zdarzają mu się wpadki, ale nie chleje
jak przed laty.
No.Facet sporo w życiu przeszedł.Nie mam oczywiście na myśli tylko kariery aktorskiej tylko raczej jego problemy osobiste i życiowe.A w internecie znajdą się tacy,którzy go skrytykują i obrzucą nie wiadomo czym,a sami nic w życiu nie osiągnęli.Oczywiście nie mówię o tobie tylko o innych małostkowych ludziach na filmwebie.
Bo dla mnie to zmarnowany talent. Wierzę, że po swoich złych doświadczeniach jest teraz dojrzalszy. To chyba jedyny Belg, który zrobił taka karierę w USA.
Również zgadzam się z tym że Van Damme jest świetnym aktorem ! Co prawda jego mimika ,grymasy aktorskie nie są na poziomie Gibsona czy Willsa ale za to swoje braki w aktorstwie nadrabia świetną muskulaturą ,znakomitym opanowaniem sztuk walk oraz dużą charyzmą co czynią go bardzo dobrym aktorem kina sensacyjnego i jedną z najbardziej znanych osób lat 90 !!! Van Damme the best !!! : http://www.youtube.com/watch?v=9NpdlAQ-ZQc
Dokładnie.Willis czy Gibson to profesjonalni aktorzy,co idzie na plus w ich graniu.Van Damme to naturszczyk,więc i tak bardzo dobrze się spisuję.A tak jak wspomniałeś,już w bezpośrednim zakresie kina sensacyjnego to jest genialny aktor.Ma wszystko co taki aktor powinien mieć.A w samym aktorstwie,np.Legionista,Skazany na Piekło,Mściciel(zwłaszcza scena płaczu w domu na kanapie),Aż do śmierci.Moim zdaniem zagrał doskonale w tych filmach,zwłaszcza w Mścicielu.Czy też czarne charaktery:Właśnie Bez odwrotu,Niezniszczalni 2.
P.S
A no i przy okazji,obejrzyj jak najszybciej Enemies Closer i jak najszybciej odpisz mi jaka jest twoja opinia,bo jestem jej ciekawy.
To prawda. Filmografię ma znakomitą i co ważne, bardzo zróżnicowaną. Najważniejsze, że zna swoje atuty i pcha się na przykład do kina obyczajowego. Niektóre filmy były mizerne, ale to nie do końca jego wina. Po prostu pisano mu marne scenariusze. Ja życzę mu jak najlepiej. Zawsze będzie mi się kojarzył ze złotym okresem video i VHS.
Dla mnie poza rolami drugoplanowymi(Dragon Eyes i Alien Uprising-filmy nieudane),wszystkie jego filmy są bardzo dobre,a niektóre dobre.Ale żadnemu bym nie przypisał przymiotnika niezły czy średni,a tymbardziej słaby.Poza tymi dwoma filmami co je powyżej wspomniałem.
P.S
A i wytłumacz mi trochę bardziej o co chodzi z tym słowem mizerne.Słabe czy po prostu w twoim mniemaniu zbyt ponure?
Mam na myśli dokręcane w ostatnich latach części "Universal Soldier". To raczej słabe filmy, z pretensjonalną fabułą. Część pierwsza byłą niezrównana i pionierska.
mnie ostatnia część się już nie podobała. Poza tym to czuć, że amerykanizacja wyłazi z filozofii produkcji. Udała się pierwsza cześć, więc róbmy do oporu, aż będą rzygać.
A mi właśnie najbardziej się podobały pierwsza i ostatnia.Ale trójka też jest dobra.Dwójka też jest przyjemna.
W pierwszej części, kiedy zobaczyłem ich wszystkich zbiegających po tamie na linach, nie mogłem uwierzyć, że to nieboszczycy. Do tej pory zachodzę w głowę, jak to Emmerich nakręcił. Przeszły mnie dreszcze.
Dla niego bardzo dobre są, bo gra w nich Van Damme. Innego wytłumaczenia nie ma. :)
Też to zauwazyłem ,ze kolega Aza uwielbia Van Damma ponad wszystko .Ja lubię jego filmy ale tylko te z okresu 1986 -1993 .
Dokładnie.Uwielbiam go ponad wszystko,bo jestem prawdziwym i wiernym fanem.Ale nie można powiedzieć,że jestem jakoś masakrycznie nieobiektywny.Przeczytaj moje poniższe posty to zobaczysz.Nie każdemu filmowi z Van Damme wystawiam 10 i nie zachwalam go ponad wszystko,że jest cudny i wyśmienity.Niektóre były gorsze,niektóre lepsze,ale nie było raczej słabych.To moje zdanie.Ale kolega Granat uważa,że ja jestem gorszy od Damiana.
Owszem nie jesteś taki jak Damian który obrażał wielu moich znajomych (Granat ,Adam ) ,co gorsza obrażał niektóre legendy kina akcji (Jet li ,Dolph Lundgren ) ale podobnie jak on brniesz w twierdzeniu że Van Damme nadal kreci wyśmienite filmy akcji ,Damian twierdzi że Steven ciągle panuje na tronie kina akcji .itp Trochę to nie poważne .Dziś najlepszą marką kina akcji jest Jason Statham .No w każdym razie tak to trochę wynika .Moim zdaniem wieksość filmów Van Damma i Seagala po 2000 roku to słabizny ,sredniaki ,przyzwoitki ,czasami dobre itp .Szału nie ma z przyczyn jakie napisałem ci kiedyś : Mniejszy budzet ,gorsi aktorzy ,słabsze fabularnie filmy itp .Ale jak uwielbiasz te filmy to sę je oglądaj ,ja nie mam nic przeciwko temu .Osobiścię wole starsze akcyjniaki i filmy z Ery VHS .Jak chcesz dobrego kina akcji to cofnij się do lat 90 :http://www.youtube.com/watch?v=8WncsB1fpo4
Z Seagalem,może tak.Z Van Dammem nawet po 2000 roku nie ma filmu,który jest słaby(oprócz Dragon Eyes i Alien Uprisig-to akurat są słabizny).W najgorszej sytuacji te filmy są dobre.Ale już nieważne.Co kto lubi.Zdziwiło mnie tylko,że skrytykowałeś Legionistę i Zakon.A zwłaszcza Legionistę.
Mówisz że jesteś obiektywny, a takie bzdury gadasz jak nawiedzony. Van Damme tak samo jak Seagal już nie jest dawno na topie. Obaj po 2000 obniżyli loty i zaczęli grać w tanich filmach po Rumunii i Bułgarii. Swoje zrobili dawniej, ale ich czas już dawno minął i nie wrócą na szczyt ponownie grając w kinowych produkcjach. Owszem obecnie Van Damme troszkę miewa lepsze filmy od Seagala, czy też Lundgrena, ale i tak to nie jest to co lata temu.
Wiadomo,że już nie są na topie,to w pełnie zrozumiałe.Należały do nich lata 80-te i 90-te,teraz są już inni aktorzy.Wiadomo też,że jak to powiedziałeś obniżyli loty i grają w niskobudżetowych produkcjach.Tylko pytanie,czy te filmy nie mogą się komuś wciąż podobać?
Dobra,to inaczej powiem.Czy nowe filmy Van Damma nie mogą się komuś wciąż podobać i ten ktoś nie może uważać,że te filmy są dobre?
Dobre to może niektóre, ale żeby wszystkie filmy uważać za dobre to chyba ktoś tu fanatyzuje, albo się nie zna, bo niczego innego nie ogląda.
Nie wszystkie.Alien Uprising i Dragon Eyes to są dopiero słabizny.Ale Van Damme tam gra role niemal epizodyczne.Zwłaszcza w Alien Uprising.Także nie wszystkie,oprócz tych dwóch.
Tak dałeś tylko 2 filmy, bo Van Damme miał tylko epizod. Czyli tak naprawdę wszystkie za dobre uważasz. A przecież o wiele więcej ma słabszych i słabych filmów. Nadal uważam, że jesteś gorszy od Damiana. Nawet on potrafił powiedzieć o filmie Seagala: "gniot". Nawet on czasem zdaje sobie z tego sprawę, że Seagal dobrym aktorem nie jest.
No to chyba mówię.Te dwa filmy to gnioty.Co ja poradzę,że tam gdzie on gra epizody to to są słabizny,a tam gdzie gra główną rolę to lepsze są filmy od razu?
Damian sobie wybrał na idola Seagala,ja Van Damma.A taka jest prawda,że Seagal ma mniej ciekawsze i więcej zanudzające produkcję od Van Damma.I z pewnością jest lepszym aktorem.No bo to fakt,Seagal dobrym aktorem nie jest.
A to,że Van Damme ma słabe filmy więcej słabych filmów niż te dwa które wymieniłem,to tylko twoje zdanie.Każdy ma własne.
Zgadza się .Damian sam wiele razy mówił że Seagal jest słabym aktorem ale to go nie obchodzi ... Ważne że dobrze walczy .W sumie tak .Bo głównie dla akcji oglądamy ich filmy .
A ja lubię lubię z Okresu 1986 - 1998. Później miał jeszcze kilka dobrych filmów, ale to już nie było to, wyjątek w 2003 Skazany na piekło. (nie licząc Ex2)
No ja wczoraj obejrzałem wreścię tego ,,Mściciela ,, i naprawdę bardzo fajne ,przyzwoite kino ! Nie zawiodłem się ,aczkolwiek na końcu tego gościa Van Damme nie musiał zastrzeliwać ,mógł z nim stoczyć efektowny pojedynek ,jak za starych ,dobrych czasów !!!
Tak ,trzeba przyznać że Van Damme to jeden z niewielu aktorów kina akcji który po 2000 roku trzyma poziom ! Jego filmy można uznać za solidne akcyjniaki (Choć nie wszystkie )
Jeśli nie wiedziałeś Skazanego na piekło to koniecznie zobacz według mnie najlepszy film Van Damme po 2000roku. Po proste rewelacja!
Widziałem ,,Skażanego na piekło ,, już dawno ale na VHS ,dla mnie fajny film ,ale musiał bym sobię go odświerzyć .
,,Street Fighter ,, był w pewnym sensie dobry bo miał coś bezcennego =Sprawność i Wigor Van Damma bedącego jeszcze w formie .
Bradock, no wigor miał, ale uważam, że "Uliczny Wojownik" to była w latach 90 tych jego największa wtopa. Mortal Kombat, który został zrealizowany rok pózniej, i który ma podobną tematykę miażdży jak dla mnie Street Fightera.
Zgadza się ,,Mortal Kombat ,, miażdzy ,,Ulicznego Wojownika ,, ale z punktu komercyjnego wrecz przeciwnie ,film był ogromnym sukcesem kasowym ,zarobił ponad 100 mln dolarów na całym świecie ,podobnie w tym samym roku ,,Strażnik Czasu ,, 1994 rok to był apogeum możliwości Van Damma ,od tego momentu zaczeła się linia spadkowa ....
Aj tam takie głupie gadanie,linia spadkowa,linia spadkowa ble ble ble.Może pod względem komercyjnym było coraz gorzej u Van Damma,ale filmy były od dobrych po niektóre bardzo dobre.Nie wiem jak wam,ale mi się bardzo podoba Maksimum Ryzyka.
No tak ,,Maksimum Ryzyka ,, ,,Nagła śmierć ,, czy ,,Ryzykańci ,, (Byłem na tym w kinie ) byli fajni .Ale już ,,Za Ciosem ,, ,,Legionista ,, ,,Inferno -Piekielna walka ,Uniwersalny Żołnierz 2 :Powrót (Chociaż fajne walki ) ,,Pasażer ,, ,,Korpus weteranów ,, ,,Zakon ,, itp to słabizny !!!! Gdzie tym filmom do ,,Krwawgo Sportu ,, ,,Cyborga ,, ,,Kickboksera ,, ,,Podwójnego Uderzenia ,, czy ,,Uniwersalnego Żołnierza ,, ??? No gdzie ???
No,tak nie ten poziom i w ogóle.Ale Legionista? Inferno?Zakon? Nie wiem co ci się w tych filmach nie podoba.Rozumiem,że mogą ci się nie podobać Pasażer czy Korpus Weteranów(które dla mnie są dobrymi akcyjniakami z klimatem),ale te trzy co wymieniłem powyżej?Zakon jest dla mnie super.Taki pogodny film z wartką akcją.Legionista?Może fani Van Damma co lubią rozwałkę i walki trochę się zawiodą,ale sam film?Super.Ja się cieszę,że mój idol wystąpił w innym gatunku i mogłem go zobaczyć z innej strony.Inferno też jest fajny,lekki odprężający akcyjniak z dobrym klimatem.
P.S
A co powiesz na Replikanta?
Wiesz , te filmy same w sobie są do obejrzenia. Ale ja tu w pełni rozumiem bradocka, bo pomiedzy tym co Van Damme robił w latach 88 - 93 jest wyrazny spadek jakościowy. Szczególnie widać to w filmach po 2000 roku. Jeżeli przykładowo dajesz takim filmom jak Universal Soldier 4 lub Enemies Closer pełne dziesiątki, to sugerujesz tym samym, że to tak dobre filmy jak klasyki Jeana: Bloodsport, Kickboxer, Universal Soldier 1, Double Impact czy Nieuchwytny Cel. A z tym większość fanów kina akcji się nie zgodzi. Przecież to co wymieniłem wyżej to apogeum Jean Claude'a.
Widać gołym okiem, że Janek się postarzał, stracił dawną popularność i kręci taśmowo filmy na rynek dvd. Jego nowe filmy nie mają prawa być lepsze od jego dawnych kinowych przebojów i to w czasach gdzie był w sile wieku.