Nie potrafi grać, za grosz talentu, ciągle jedna mina i zero emocji na jej twarzy.
Ja uważałam Jennifer za dobrą aktorkę, dopóki nie zauważyłam jednej denerwującej maniery - kiedy chce wypaść poważnie, rozmawiając z kimś, jej twarz dosłownie się nie rusza, ma taki trochę "przytępawy" wyraz twarzy :P ale poza tym gra fajnie, mnie przekonuje :)
Tak do tego o czym wspomniałam, w tym filmiku jest to nieźle pokazane;)
http://www.youtube.com/watch?v=_hp_xsUg9ws
ja bardzo lubię Jennifer ;) jest pozytywną osobą, ma dystans do siebie, naprawdę, wystarczy obejrzeć jakieś wywiady z nią. Uratowała film 'Igrzyska...' od klapy, bo gdyby nie ona w połączeniu z Joshem, to ten film nie wyszedłby za dobrze. Poza tym w 'Winter's bone' zagrała świetnie, zasłużenie była wtedy nominowana do Oscara, 'X-meni' też fajnie c; co do 'Pamiętnika pozytywnego myślenia' się nie będę wypowiadać, bo nie miałam okazji jeszcze zobaczyć, ale mimo wszystko trzymam kciuki za Oscara dla Jenn
Ja też bardzo lubię oglądać wywiady z nią, jest mega śmieszna i wyluzowana, aż przyjemnie patrzeć bo zawsze jest uśmiechnięta :)
nie zauważyłam tylko jednej miny ! jaki drewno ...... ona nie jest drewnem tylko wspaniałą aktorką a jak jej nie lubisz to nie pisz postów o niej ! -,-
Nie wiem czy nie zauważyłaś, ale po to są właśnie posty, żeby pisać swoją opinię o danej osobie!
Co myślisz, że jak ty ją wielbisz to inni już nie mają prawa pisać o niej negatywnie?
To się grubo pomyliłaś.
Będę robiła i pisała co chcę i to, że Ty mi zabraniasz nic mi nie przeszkadza.
To po co komentujesz?
Najpierw zabraniasz mi wygłaszać moją opinię, a teraz piszesz, że Ci 'żal komentować', za kogo Ty się uważasz?
Współczuję gigantycznego EGO.
to nie jest wcale gigantyczne Ego tylko nie mogę patrzeć na to jak tak ją wyzywasz że " nie ma talentu " bo ma ogromny talent .
Odezwał się ten kto napisał że jest lepsza od Natalie Portman... I chcę dodać że także hejtujesz tą aktorkę, więc co ona nie może hejtować Lawrence?
dobra skończmy to jak wy tak nie lubicie Jennifer to już wasz sprawa bo nie chcę dalej uczestniczyć w tym poście baj .
Czemu tak bardzo żal Was ściska jeżeli ktoś nie lubi aktorki, która Wam przypada do gustu? Nie każdy musi wielbić to samo. Get a life.
Jest róznica miedzy nie lubieniem a nie docenianiem. Jak ktoś napisze że jej po prostu nie lubi to spoko ,ale jak widze takie uzasadnienie "Nie potrafi grać, za grosz talentu, ciągle jedna mina i zero emocji na jej twarzy." to mnie bierze nerwica. :)
Hehe dokładnie :D i jeszcze jak ktoś pisze ,że taka Stewart jest lepsza to już w ogóle.. kulka w łeb :P
Dla mnie Jennifer to beztalencie i już.
Nie rozumiem tego, że cały czas cierpisz z powodu Kristen.
Piszę jeszcze raz : Chcesz dalej cierpieć na temat Kristen? Załóż wątek o niej i tu się nie udzielaj dłużej na jej temat.
To tak samo Ty .. jak nie lubisz Jennifer to po co tu o niej piszesz? Ja nie lubie Kristen to tylko ją oceniłem i nie mam zamiaru o niej dyskutować bo nie ma o czym..
Piszę tu bo to wątek założony przeze mnie, a takich osób jak ty które się zacięły i w kółko gderają tu to samo nic tylko wyśmiać.
No właśnie... Nie masz zamiaru o niej dyskutować? Ha ha...
To po kiego stale, co komentarz tu o niej piszesz? Płyta Ci się zacięła?
Haha no widzę dziewczynko ,że coś Ci się trochę w tej Twojej główce poprzewracało :D tak lubie Jennifer i lubię tutaj o niej podyskutować a jak widzę takie komentarze jak Twoje no to nawet nie wiem co mysleć.. piszesz ,że jest beztalenciem itd tylko dlatego ,że jej nie lubisz bo akurat grać to ona potrafi i sama chyba nie możesz przeboleć tego ,że ,,Twoja'' Kristen nie jest taka lubiana. W ogóle rozwaził mnie Twój post
,,Odkryłam powód Twego cierpienia ;D
Masz świra na punkcie Jennifer, jesteś w niej obsesyjnie zakochany, różowe okularki na każdym filmie z nią czyż nie? ha ha ;D
Byłbyś chory jakbyś choć jednego wątku z nią nie skomentował ha ha ;D
Przejrzałam Twoje wypowiedzi, masz jakąś obsesję na jej punkcie. ;]
Teraz rozumiem więc wybaczam Ci ha ha ;D
Dam Ci radę : To trzeba leczyć, takich psycholi na świecie nie powinno być ;)
Super normalnie :D studiowałaś psychologię czy coś podobnego? :D haha
Skoro tak lubisz Jennifer to pisz sobie o niej, a nie stale kraczesz o Kristen.
W przeciwieństwie do Ciebie nie oceniłam Kristen na 10 tylko za to, że ją lubię, ty natomiast Jen tak...
I skąd ty możesz wiedzieć, że oceniłam Jen na 1 tylko za to, że jej nie lubię ?
Dla Twojej informacji Jennifer jest mi obojętna, ani jej nie lubię, ani lubię. Oceniłam jej grę aktorską, jaka jest według mnie, człowieku... Nic o mnie nie wiesz i się wypowiadasz na mój temat jesteś w prost zabawny ;)
Dla Twojej informacji byłam u doradcy zawodowego i stwierdził, że to najlepszy kierunek dla mnie, wahałam się co do tego, ale chyba jednak się z nim zgodzę i dalsze moje kształcenie pójdzie w tym kierunku.
Dostaniesz karnet na darmowe wizyty, bo widzę, że tego potrzebujesz ;)
Hehe no ciekawe po takim kierunku dla ,,mas'' jest bardzo trudno znaleźć pracę.. Teraz jeszcze tylko ma sens studiowanie kierunków inżynierskich w naszym kraju niestety..
psychoterapeuta nie zostaje sie wraz z otrzymaniem tytulu mgr psychologii, po 5 latach magisterki trzeba wybrac sie do szkoly psychoterapii, ktora trwa ok. 4 lata i oczywiscie swoje kosztuje. Wiec Lenko jeszcze sie zastanow
dodam jeszcze " wieczna mina naburmuszonej cierpiętnicy". nigdy nie będę chyba w stanie pojąć zachwytów nad tą dziewczyną chyba tak jak i nad igrzyskami śmierci-mam wrażenie że jej fenomen jest jedną z tych rzeczy w moich życiu których nigdy nie będę sb w stanie wytłumaczyć.
Monia, każdy ma inny gust. Ja osobiście bardzo lubię Jennifer, ale Ty nie musisz - to normalne. Podejrzewam, że w całej tej dyskusji chodzi o to, że jej autorka nie podała żadnego argumentu dla swojej oceny ("drewno" nie jest argumentem), ponadto zaczęła personalnie atakować innych uczestników dyskusji chodzi(niestety lenka ale po przeczytaniu dotychczasowej dyskusji jednoznacznie wynika że to ty jesteś tu agresorem. Nie chcę też unikać w twoje plany zawodowe ale niestety z widocznym w powyższych Twoich postach, to kariery psychologa - z takim. podejściem do innych - nie zrobisz)
Widzisz we mnie 'agresora' ponieważ też jesteś 'ZA' Lawrence, czyli dla Ciebie tak czy siak będę 'agresorem' więc nie widzę powodu bym miała z Tobą na ten temat dyskutować ;)
Żegnam.
Przykro mi to mówić, ale żal mi się robi jak czytam tą twoją kłótnię z innymi, którzy tak samo jak ty- tylko wyrażają swoją opinię, a ty ich atakujesz. Zgadzam się z Rukiija
Od dawna miałam zamiar założyć konto na filmwebie ale tak naprawdę ta dyskusja mnie do tego zmusiła. Lubię Kristen jednak nie ma ona talentu, Jennifer ma w sobie to coś co sprawia, że chce się ją oglądać jak najdłużej, jest ona żywa w swojej grze. Obie Panie sympatyczne jednak to Lawrence rośnie na prawdziwą aktorkę ;)
Nie miałam zamiaru atakować, to tylko moja opinia. Miłego wieczoru.
Nie obrażasz mnie i dlatego szanuję Twoje zdanie, po prostu to że uważacie mnie tu za 'agresora' mnie rozbawiło więc musiałam Ci jakoś ironicznie pokazać, że nim nie jestem, przynajmniej nigdy nie zamierzałam nim być.
Za czy przeciw, jakie to ma znaczenie? Jak już tutaj napisałam, każdy ma prawo do własnego zdania ale również swojego rodzaju obowiązek, aby przedstawić je w sposób kulturalny, nie atakując innych uczestników dyskusji. Przydałyby się także jakieś argumenty - przynajmniej moim zdaniem hipoteza nie poparta argumentami jest nic nie warta. I to nie tylko w kwestii lebiedia lub nie danego artysty, ale także w każdej innej - bez argumentów przepadnie w jakiejkolwiek dyskusji....
Nie chcę cię obrazić ale ile razy można się żegnać???
Przeczytałam ten wątek od deski do deski, uśmiałam się niemiłosiernie. Rozumiem że każdy ma swoje zdanie i ma prawo je wyrazić, wkońcu mamy w tym kraju wolność słowa ale słowa trzeba też dotrzymywać. Jak się mówić "żegnam" to się wiecej na tym forum nie pokazuje. Rozumiem że nie możesz wytrzymać jak ktoś cię obraża ale właściwie skoro Jennifer Lawrence jest ci obojętna. Nie widzisz jej talentu ( do czego masz pełne prawo), wyraziłaś swoją opinię, nie podobają ci się wypowiedzi innych to po co wracasz do tego wątku i ciągle go śledzisz???
Co do samej dyskusji - uważam że Lawrence jest utalentowana, czy jest to jakiś wybitny talent??? Wątpie żeby jakoś znacząco zapisała się w historii kinomatografii ale myślę że jeszcze nie jeden raz zostanie w taki czy inny sposób doceniona za swoją pracę, w każdym razie początek jest obiecujący. Co do porównywania Kristen i Jennifer - to jest coś normalnego, obie występują w kasowych filmach dla młodzieży które następują po sobie. Porównań nie da się uniknąć. (WIEM ŻE OBERWĘ OD AUTORKI TEGO TEMATU ALE...) Moim zdaniem w tym porównaniu Kristen wypada blado. Zmierzch to Zmierzch - nie jest to film wielkich lotów ale Igrzyska Śmierci też nie są. To że filmy powstały na postawie popularnych książek nie oznacza to że się to dobre filmy. Bo słowo Dobry a Popularny nie jest synonimem. Filmy Sagii Zmierzch to jeden a raczej 5 wielkich Gniotów - nic dziwnego że ludzie z branży filmowej zjechali każdą część. Igrzyska śmierci też do rewelacyjnych nie należą - i tu akurat jest rola Jen która ratuje film, ona i kilku starszych aktorów. Co do Kristen - wiem że każdy wypomina jej rozdziawioną buzię - to jest coś co rzuca się w oczy. Pomijając Sagę to jej rola w Śnieżce mocno mnie bolała gdy na to patrzyłam. Ten film uratowała tylko i wyłącznie CH.T .
Cóż Jennifer ma dar zjednywania sobie ludzi w wywiadach. Ona i Josh stanowią super duet jeśli chodzi o promocję filmu. Jest zabawna, z dystansem do siebie i sławy. To sie ludziom podoba.
Wracam, bo mam taki kaprys, przeszkadza Ci to ? Jeśli tak to nie czytaj, to nie będziesz miała tego problemu...
+ to mój wątek więc będę tu zaglądała i odpisywała kiedy będę chciała...
Niby czemu miałabym Cię zjechać za to ?
Nie zjadę Cię ponieważ tylko wyraziłaś swoje zdanie, nie musi być takie samo jak moje...
Kłóciłam się tylko z tymi, co np. pisali, że jest ze mną coś nie tak bo wolę Kristen i wyśmiewali moją opinię i tyle.
Mi to nie przeszkadza absolutnie - twój temat, możesz w nim pisać dowoli. Chodzi o to że kończąc wiele z dyskusji słowali żegnam , forever itp. a potem ponownie wdając sie w dyskusje sprawiasz że ludzie nie traktują cię poważnie a co za tym idzie tego co piszesz również.
Rozumiem i ciesze sie ze można tu mieć swoje zdanie bez jakichś bezsensownych kłótni, choc z tego co tu widze nie wszyscy tak uważają :-) Co do tej Jenifer to mowie ja tak za nia nie przepadam, ale to nie oznacza ze jest slaba aktorką, w końcu jest nominowana do oscara, a to przeciez spore osiągniecie :))
Szczerze? W kwestii oscarów jestem trochę rozdarta - z jednej strony wyrażają one uznanie dla talentu danego twórcy, z drugiej jednak mam wrażenie że zalewa nas coraz większą fala badziewia , a co za tym idzie strasznie przez ostatnie lata spadła jakość tzw. Filmów oscarowych.
No tak Oscary to już dawno przereklamowane są, non stop ci sami prawie ze twórcy nominowani, i te filmy tak samo nie jakies ambitne tylko typowo holywoodzkie z blichtrem no ale cóż skoro tak lubią :))
A jednak tak jak napisałam - jest to jakiś wyznacznik umiejętności danego twórcy (aktora, reżysera, operatora itp).....
Kurczę, nie chcę wywoływać kolejnej wojny czy czegokolwiek tego pokroju, ale po przeczytaniu całego forum nachodzi mnie ochota do wyrażenia swojej opinii, która być może nie spodoba się autorce forum (ale nie da rady dogodzić każdemu :)).
Ja osobiście bardzo lubię Jennifer i uważam ją za bardzo dobrą i pełną nadziei aktorkę. Oceniam ją po co prawda tylko 2 filmach, aczkolwiek bardzo różnych i w których musiała zagrać 2 kompletnie inne osoby, dzięki czemu widzę jak potrafi się wczuć w daną rolę (jeżeli po oglądnięciu kolejnych filmów uznam, że nie zasługuje na moją ocenę, to ją zmienię, więc proszę na razie nie najeżdżać na mnie, za to, że oceniłam jej grę tylko po obejrzeniu 2 filmów). Jedna z lepszych aktorek młodego pokolenia. Szanuję zdanie innych, aczkolwiek nazywanie Jennifer kołkiem razi mnie niezmiernie. Kołek to ktoś kto nie posiada żadnej mimiki ani talentu w wyrażaniu emocji. Jennifer na pewno taka nie jest. Rozumiem, że można jej nie lubić, ba! że można uważać ją za nieciekawą i niezbyt utalentowaną aktorkę, ale żeby od razu kołek? Bynajmniej w filmach, które widziałam Jennifer ukazuje jakąś tam paletę emocji. Moim zdaniem dobrą. Ktoś może uważać, że słabą. Ale ta paleta emocji istnieje, więc stanowczo nie zgadzam się z nazywaniem jej kołkiem.
Chciałabym ją porównać z Kristen, ale tego nie zrobię, bo nie chce mi się potem użerać w durnowatej kłótni. Tyle mojej opinii. Pozdrawiam ;)