ponieważ nie wiem za co się zabrać ;)
Oglądałam Piratów i Dumę i Uprzedzenie ;)
Mi się podoba film Księżna z nią w roli glownej,a tak po za tym widziałam jeszcze z nią Króla Artura :)
Ciężko dać najlepszy :)
Ja kocham "To właśnie miłość", "Pokuta", "Anna Karenina"
"Zeszłej nocy" i "Nie opuszczaj mnie" też dobre :)
"Księżna" Zachwyca muzyką, kostiumami... Porusza dogłębnie, bynajmniej ja zawsze płaczę na końcówce.
obejrzałam 17 jej filmów, hmm... jeżeli widziałas trylogię Piratów i Dumę, to doradzałabym Księżną, Zeszłej nocy, Pokutę i To właśnie miłość (chociaż akurat tu jej wątek jest mikroskopijny i są ciekawsze od niego)
Hm, widziałam niemal wszystkie jej filmy i wszystkie kocham. Zależy na jakim typie Ci zależy ;) Jeśli jakieś akcji/przygodowe - "Domino", "Piraci", "Przyjaciel do końca świata". Jak bardziej psychologiczne i dramaty - "Niebezpieczna metoda", "Last night", "pokuta" w zasadzie większość jej filmów :P Jeśli kostiumowe - "Duma i uprzedzenie" (była za to nominowana do oscara), "Ksieżna", "Piraci..."
Najlepszy według mnie to zdecydowanie "Księżna", dziś obejrzałam sobie drugi raz od dłuższego czasu i nie mogę przestać o niej myśleć. "Anna Karenina" też jest bardzo fajnie zrealizowana, "Pokuta" bardzo smutny (za każdym razem ryczę na koniec), podoba mi się też nawet "The edge of love", bo sprawia na mnie pozytywne wrażenie.
Wymieniłaś najlepsze role ;) Jeszcze "Last Night" bardzo lubię, chociaż nie miała tam tak wiele do pokazania jak w wyżej wymienionych produkcjach.
Przegląd większości jej ról: http://czasnafilm.blogspot.com/2013/07/przeglad-filmow-z-keira-knightley.html
Pokuta jest piękna od początku do połowy, potem jakoś tak siada, ale wartościowy film. Ja jednak najbardziej polecam Księżną, moim zdaniem najlepszy film z jej udziałem. Sądzę też, że nie doceniono jej w Niebezpiecznej Metodzie.
Pokuta siada gdzieś tak w połowie? Nie zgadzam się :) Film ma dokładnie taką sama kompozycję co ksiązką, czyli podział na 4 historie i opowiada je w tej samej kolejności. Nie wiem, przy którym dokładnie wątku film Twoim zdaniem "siada" ale według mnie ogląda się go znakomicie aż do świetnej końcówki (przy której otwiera się oczy szeroko ze zdziwienia). Naprawde polecam :)
Oglądałam film dwa razy, pierwszy seans bardzo mi się podobał, za drugim razem jakoś nie mogłam znieść tego romansu osadzonego w czasie wojny. Męczyłam się oglądając sceny z głównym bohaterem, które wydawały mi się zbyt rozwlekłe i przez to jego autentyczny tragizm zakrawał mi trochę o groteskę. Potem już jak pojawiły się sceny z dorosłą siostrą, to znów oglądało mi się lepiej. Nie wiem dlaczego, ale tak jakoś inaczej ten film odebrałam za drugim razem, choć nadal uważam, że jest bardzo dobry. Może powinnam przeczytać książkę :)
To bardzo dobra i wierna ekranizacja, książka nic poprzez film nie straciła, a wręcz przeciwnie - film pieknie ją uzupełnił. Myślę, że warto przeczytac ;)
Co do wątku Robbie'go to dla mnie jeden z tych ciekawszych w filmie. Ale to chyba zasługa tego że podoba mi się obraz żołnierza, który wcale nie ma ochoty ginąć za ojczyznę, walczyć i cierpieć, tylko ucieka najdalej jak może, idzie piechotą i chce wrócić do ukochanej i utraconego życia. Ciekawe przeciwieństwo żołnierza-patrioty, którym epatuje się dziś niemal wszedzie (a szczególnie w polskiej kulturze). To bardzo dobre odwrócenie roli pokazujące, że na wojnie byli rózni ludzie i nie każdy, kto nie chciał walczyć i ginąć był kims gorszym. Miał swoje powody i tyle. Poza tym życie jest cenne i rozumiem, że nie kązdy ma je ochote tak po prostu oddać, szczególnie za kraj, który nawet nie wiadomo czy wygra wojnę i czy ta ofiara się opłaci. Stąd ta częśc filmu i książki jest jedną z ciekawszych dla mnie :)