Święte słowa,masz absolutną rację!!niestety niektórzy tego nie widzą,ale o gustach się nie dyskutuje.

Podzielam zdanie kolegów. Również uważam że jest to aktor wszechczasów. Ale rozumiem tych, którzy nie tolerują jego "maniery" - tak już jest. Co prawda współczuje gustu, bo kurcze dużo tracą, ale cóż.
Dla Brando jest numer 1 ex aequo z.....uwaga z Johnnym Deppem. I teraz się zacznie:)ciekawe czy ktoś myśli podobnie. pozdrawiam.

dleczego miałoby się zacząc?ja uważam Johnny'ego za swietnego aktora.doszły mnie słuchy,ze miał zagrać Brando w filmie biograficznym(ale uważam,ze to by nie wyszło z uwagi na brak fiz podobieństwa).niektórzy zarzucaja Deppowi,że nie istniałby bez Tima Burtona,a to już jest bardzo krzywdzące!!niestety wiele osób wypowiada się na dany temat z nikła wiedzą na tenże temat.on ma w swoim dorobku róznorodne role,ale chyba najbardziej odpowiada mu styl Burtona.
dla mnie Marlon jest numerem 1!!a Depp na jakimś 4. Drugie zajmuje DeNiro a trzecie Day-Lewis:)

Hej, Masz fajny gust. Napisałam że się zacznie, bo właśnie , co co powiedziałeś, ludzie mają mylne pojęcie i piszą pierdoły na podstawie np. jednego filmu, albo tabloidowych "Johnny najseksowniejszy, o Jezu...kocham go" i takie tam bzdety, przez które niektórzy ludzie go szufladkują. Nie muszę chyba dodawać, że "Oni" nie znają jego filmów.

Wymieniłam tutaj Deppa obok Brando z konkretnego powodu. Uważam, że obaj aktorzy poprowadzili swoją karierę, kierując się podobnymi wartościami. Obaj są (pozwólcie, że będę używać czasu teraźniejszego) nastawieni na kreatywność. Każdy jest bardzo indywidualny i bezkompromisowy. I najważniejsze obaj stają się swoimi postaciami - a wiadomo, że żaden nie ma specjalnego wykształcenia aktorskiego, czyli nie myśli grając o metodzie Stanisławskiego, a stosuje ją. No zdolni panowie są, po prostu.

Też uwielbiam Daniela Day - Lewisa I Roberta de Niro. Pozdrawiam.

To prawda. Ciężko jest oceniać na zasadzie porównania takie postacie jak tutaj zostały przez wszystkich wymienione. Każdy jest wysoce oryginalny - dlatego tak ich podziwiamy. Ale jednak Brando moim zdaniem zasługuje na nr. 1 wśród aktorów ze względu na to że to właśnie On wskazał wszystkim pozostałym drogę. Bez jego nowatorskiego podejścia do aktorstwa być może reszty panów by dzis nie było - mocno powiedziane, ale jest w tym dużo prawdy.

O rany....
Ja uważam, że Max von Sydow bije Brando na głowę. Ale jego w ogóle mało kto zna.

Brando,to absolutny wirtuoz gry aktorskiej. Podobnie jak Al Pacino,De Niro. Trudno powiedziec który z nich to nr.1.
John Malkovich,Geoffrey Rush,to świetni aktorzy i wcale nie odstają od wielkiej trójki.

O co chodzi z tymi drzewkami, miałam być pod użytkownikiem piszącym o Pacino, De Niro, Rushu i Malkovichu...

Rush znowu taki nie jest, a co do Malkovicha to tak. Świetny aktor, za Deppem nie przepadam, ode mnie ma 7/10, dobry aktor ale świetnym bym go nie nazwał.

To właśnie Marlon zasługuje na numer 1.Nie De Niro,nie Al tylko On!
To wyznaczał trendy,największe męskie odkrycie w świecie kinematografii.
Jestem dumny,że mogę go zobaczyć chodź na 6 miejscu.Pozostali wielcy
Paul Newman,James Dean czy Humphrey Bogart walają się na dole rankingu.
Pomóżmy im wrócić do czołówki.No chyba,że ktoś uważa że "Kargul i Pawlak"
są the best.hm

De Niro i Pacino u mnie są na 2 i 3 miejscu, a co do Bogarta i Newmana to owszem, skandal. Ale nie tylko oni są tak uziemieni - Gene Hackman,Dustin Hoffman,James Stewart,Gregory Peck i inni też. Za jakiś czas jak wejdzie do rankingu na 1 miejsce Henry Fonda i Cary Grant (Bo mają taką wysoką średnią) to w ciągu kilku dni nie będzie ich w top100.

Jestem jak najbardziej za tym żeby tych panów wywindować. Ale tak się zastanawiam co do Bogarta - weźmiecie za ignorantke, ale moglibyście mi podać jakie filmy warto z nim obejrzeć? nie żebym nie oglądała żadnego, ale te które widziałam nie bardzo mnie przekonały do tego aktora. Może po prostu do mnie nie trafia.

Casablance zapewne każdy widział więc - Afrykańska Królowa / Wielki Sen / Sokół maltański, na początek Królową polecam, ciekawa przygodówka.

Uwielbiam stare amerykańskie kino.Boogie to aktor
z którym trzeba się oswoić.Słuchaj do mnie przez
dłuższy czas nie przemawiała jego osoba,miał surowy
wyraz twarzy i wiało od niego lodem w każdym filmie
gangsterskim.Zainteresowałem się,gatunkiem noir,
zrozumiałem na czym on polegał.Kupiłem biografię
Bogarta i naprawdę facet był profesjonalistą szanującym
widza i potencjalnych fanów.Filmy polecone przez użytkownika
wyżej powinny ci trochę pomóc w zrozumieniu jego talentu.
Paul Newman był wybitny,ale w topie pojawił się w momencie
kiedy zmarł,dzieci emo dawały mu 10 żeby być na fali.
Kiedy zorientowały się,że jak ktoś trafnie zauważył:
zaczął zagrażać pozycji Deppa zaczęli go pałować.
A James Dean dzielnie sobie radził przez blisko pół
roku utrzymując się w pierwszej 70tce.Ale kinder bueano
zaczęły dopatrywać w nim geja po przeczytaniu wypocin
z wikipedii i oczywiście posypały się jedynki.Głupi
to argument że Jimmy zagrał tylko w 3 filmach bo zmarł.
Ważne,że te 3 pozycje to filmy które przeszły do historii.
Pierwszy aktor który uzyskał pośmiertną nominację do
Oscara,2 nominacje za 2 z pośród 3 swoich filmów.
Geniusz jak wspominał o nim Brando,wynik nigdy
nie zostanie pobity.Buntownik zasługuje na top 100.
PS.BRANDO JEST WIELKI

Dzięki. Na pewno nadrobie zaległości z tym Bogartem. A to co tutaj zostało napisane o rakningach,np. z tym pałowoaniem Newmana ponieważ zagrażał pozycji innych jest trafnym spostrzeżeniem. Dlatego wydaje mi się że nie ma co na to kto na której pozycji się znajduje patrzeć.
Cieszy mnie fakt że spotkali się tutaj wielbiciele takich osobowości jak w/w.
Chciałabym jeszcze wtrącić apropos Deppa: wydaje mi się, że ludzie nie patzrą na niego obiektywnie, tylko troche przez pryzmat nieszczęsnych Piratów, taka metka się do niego przykleiła. Wg. mnie On jest największym pretendentem do tego żeby go w przyszłości wymieniać obok tych wielkich postaci, o których tutaj rozprawiamy. To nie jest jego forum i nie on jest bohaterem tej dyskusji, więc daruje sobie argumenty, ale polecam zapoznanie się bliżej z jego kreacvjami filmowymi.

A co sądzicie o takim panu, który sie zwie Clark Gable?

wiadziałam kilka filmów z Clarkiem z moim ukochanym ,,Przęmineło z wiatrem'' na czele,ale muszę przyznać,ze on w każdym filmie był taki sam.Marlon Brando kiedyś powiedział,że Clark Gable w każdym swoim filmie był Clarkiem Gable a nie bohaterami przez siebie granymi.cos w tym jest!ale jako Rett Butler był cudowny,nikogo innego sobie nie wyobrażam.a wracając do aktorów ww.to ,,Zabić drozda'' i ,,Omen''z Gregory Peckiem polecam!!a jeżeli chodzi o aktorów,ktorzy zaczynali grać w latach 30.i40. to uwielbiem LAwrenc'a Oliviera był rewelacyjny.co o nim sądziecie?

Zgadzam się że Clark Gable był w każdym filmie taki sam. Nie był zbyt kreatywny, albo może po prostu robił to co MGM mu kazało, bo przecież wyprodukowali sobie Bożyszcza kobiet - uwielbiam go mimo wszystko. Z reguły szukam w aktorach elementu zaskoczenia, dlatego podziwiam tych, których wcześniej wymieniłam, Clark jest jedynym wyjątkiem tutaj - coś w sobie takiego, co do mnie przemawia miał.
Jeżeli chodzi o Oliviera, cóż. Wiem, że jest uznanym artystą, szanuję ten osąd. Niestety dla mnie Laurence Olivier jest przerysowany i mało przekonujący. Grane przez niego postacie są mało "rzeczywiste", troche sztuczne. Mnie ten ten Pan nie przypadł do gustu. Ale jego żona Vivien Leigh za to jest dla mnie jedną z najlepszych aktorek jakie kiedykolwiek chodziły po tej ziemi.

Laurence Oliver ulubieniec krytyków,oraz widzów.Aktor bez dwóch zdań wybitny.Wiele filmów w których zagrał odniosło kasowy sukces.Jego nazwisko przyciągało.Widzowie wiedzieli,że film,w którym gra Oliver to możliwość zobaczenia wybitnego aktora.Jeśli postacie grane przez Olivera są mało "rzeczywiste" to chyba nie widziałaś "Spartakusa"
Oliver miał zagwarantowaną role Vito Corleone,ale,z przyczyn zdrowotnych musiał odmówić.Zastąpił go Marlon Brando który zagrał tak jak przystało komuś kto miał zastąpić Laurence`a Olivera czyli genialnie.
Jeśli piszemy,o Oliverze to trzeba także wspomnieć innego Brytyjczyka, wspaniałego Johna Gielguda.

"Marlon Brando to aktor wszech czasów, nie ma lepszego aktora i nigdy nie będzie."

Bo co, bo TY tak powiedziałeś? A poza tym skąd możesz wiedzieć jacy kiedyś urodzą się aktorzy? Nie możesz, o! Więc nie mędrkuj.

jak śmiesz, skoro Elias mówi że jest najlepszy to tak jest :D

Elias
ile jeszcze tak bzdurnych nie popartych argumentami tematów założysz?

No i sie pojawili...

Skoro Eliasa argumenty i jego temat wam przeszkadza, to prosimy, prosimy...posluchamy chetnie co tak ciekawego macie do powiedzenia. Czekamy na wasze argumenty. Czy zrobi sie z tego tematu malo kulturalna przepychanka slowna jak przy wielu innych aktorach na tym portalu?

a dlaczego ma być tak jak tyu mówisz??!!hę?toże Marlon był genialny to jest nasza opinia,można sie z nią zgodzić albo nie.a Ty najchętniej siła byś nas zmusił do zmiany zdania!!
chcesz argumentów,ze był geniuszem?proszę bardzo:
-ilosc nominacji i nagród
-różnorodnosć ról
-uznany za aktora wszechczasów przez amerykańskich ktytyków
-opinia aktorów z którymi grał:A.Pacino,R.DeNiro,R.Duvall,D.Keaton,J.nickolson,J.Depp,V.Leigh(zobacz sobie wywiady z nimi na youtube)
wystarczy argumentów,poza tym nie wiem jak można żądać argumentó dla potwierdzenia subiektywnych odczuć ludzi.my nie udawadniamy w gronie naukowców,że na MArsie jest zycie,ale że według nas i wielu ludzi na Świecie,nie było,nie ma i nie bedzie długo tak genialnego aktora!!!!

A jakie niby argumenty mam dawać do wypowiedzi "Najlepszy aktor" ? Takie jest moje zdanie i tyle, Brando gra genialnie i jest w mojej opinii najlepszy. I nie będzie już lepszego aktora od niego, bo patrząc na dzisiejsze kino to są sami przeciętniacy z kilka wyjątkami.

A czy ja zaprzeczam że Brando jest wybitnym aktorem?
Nie.
Wkurzają mnie po prostu bzdurne tematy w wykonaniu tego dziecka neo którego zwiecie Eliasem.

Elias myślisz że wiesz wszystko?
Na pewno tak nie jest znam osoby które widziały więcej filmów niż ty ale nie puszą się tak.
Idź lepiej śmiecić na forum Carreya.

Nie widzę nic bzdurnego w tym temacie, tak samo jak w jego założycielu Eliasie. Do tej pory toczyła się sympatyczna dyskusja i miałam wrażenie że się ciekawie rozwinie. Jeśli nadal macie ochotę gadać to zignorujmy te niczym nieuzasadnione ataki - w sumie to czy ktoś wie o co koledze chodzi?
Never Mind.
Skończyliśmy bodajże na Vivie Leigh, Laurence Olivierze i Johnie Gielgudzie...

"Nie widzę nic bzdurnego w tym temacie, tak samo jak w jego założycielu Eliasie."
Poczytaj sobie przynajmniej połowe tematów tego sobka to zobaczysz.

A z aktorów starego kina to cenię najbardziej Paula Newmana,Granta,Lemmona,Wayne'a,Guinnessa,Fonde i Quinna. Ale chyba z tych najlepszym aktorem jest Newman.

ok., poczytam. A tymczasem co sadzisz o tych aktorach, o których tu mowa? a może znasz innych wartych uwagi? Pytam serio. Ja tylko chce pogadać o kinie. Pozdrawiam.

Drzewka, to było do Ordera.

Nie chcesz wiedzieć co sądze o Deepie.

czy jak u tam...

BTW to trudno sprawdzić kogo cenie?
http://www.filmweb.pl/UserFavoritePersons?id=1168663

Pewnie że chce wiedzieć, w ogóle powiedz w czym gustujesz. O to tu chodzi.

zgadzam się. Najwspanialsi amerykańscy aktorzy jak Pacino, De Niro, Dustin Hoffman, Hackman, Duvall, Freeman i wiele wielu innych -sław- wspólnie przyznaje się w wywiadach, że to właśnie dzięki Brando ich aktorstwo jest jakie jest, był PIONIEREM, prekursorem naturalizmu w kinematografii, tego jak wypełniał sobą przestrzeń, łamał utarte zasady i schematy.
kurcze, nie sposób tu wszystkiego napisać, ale polecam dokument, który wiele wyjaśni sceptykom:
http://vod.onet.pl/brando,brando,2898,0,2899,odcinek.html

Do Ordera.Masz racje Elias nie podał żadnych argumentów popierających ten temat,ale zrobili to inni użytkownicy.Jesli,za bardzo się z tym nie zgadzasz,to podaj nazwiska aktorów którzy według Ciebie w niczym nie ustępują Marlonowi Brando.Bo chyba nie są to wszyscy ci których cenisz.Była już mowa o Laurence Olivierze,Pacino,De Niro,czy John`ie Malkowich`u.W ulubionych masz aktora którego bardzo lubie Jamesa Stewarta.Chyba najlepszy aktor starego pokolenia.Potrafił zagrać każdą role,a kilka z jego postaci filowych przeszło do legendy kina.Westerny z jego udziałem polecam każdemu miłośnikowi gatunku.

Sterwart,Mifune,Pacino,DeNiro cała czwórka mu dorówunuje.
Chyba każdy się ze mną zgodzi.
Starwart darze jego postacie wielką sympatią świetnie wciela się w każdą z nich.
Mifune jego występy u Kurosawy są poezją w czystej postaci(mówię głównie o jego roli w Tronie we krwi).I jeszcze druga sprawa na jego kreacji w Staraży Przybocznej i Samuraju znikąd wzorował się Eastwood.
DeNiro aktor doskonały nie widziałem jeszcze słabej jego roli.Vito Corleone,Mike,LaMotta czy Travis z Taksówkarza nie do podrobienia.
Oczywiście nie tylko te grał też lekarza,rasiste,paralityka,gangstera.
Jest wszechstronny i dlatego najlepszy.
Al Pacino co prawda było kilka wpadek, ba nawet złota malina pomimo to za kreacje Michaela Corleone ubóstwiam go.
Do tego dochodzi Tony ze Scarfacea,diabeł z Adwokata Diapła czy Carlito Brigante.
Nie kwestionuje geniuszu Brando bo widziałem zaledwie 3 jego role(co ze wstydem stwierdzam).
A Elias popisywał się ignorancją nie raz choćby na forum Bardema.

Taki z ciebie znawca a z takimi aktorami jak Brando nie widziałeś nawet 5 filmów.

A kto powiedział że znawca?
Ja w przeciwieństwie do ciebie za żadnego znawce się nie uważam.
Jak chcesz się tak dalej bawić w krytyka to prosze mnie osobiście to brzdzi.

*brzydzi

Nie rozumiem "przestań się bawić w krytyka" wytłumacz mi o co tutaj chodzi.

Elias, nie daj się sprowokować. Kolega ewidentnie po tobie z nie wiadomych przyczyn jedzie. Ciężko stwierdzić dlaczego? Właśnie Order o co Ci właściwie chodzi? chcesz gadać o aktorach i ich filmach czy bardziej Cię interesuje wyszukiwanie nieścisłości w tym co pisze założyciel tematu? ewidentnie łapiesz go za słówka i krytykujesz wszystko co powie. Tylko po co?

Oto mądrości waszego sierżanta
http://www.filmweb.pl/topic/1216335/P%C5%82aka%C4%87+czy+si%C4%99+%C5%9Bmia%C4%8 7.html przecież koneser taki jak on jakiejś Zielonej Mili lubić nie może, docenia tylko melodramaty i stare sensacje taki z niego koneser.
http://www.filmweb.pl/topic/1171831/Co+w+nim+takiego+genialnego+%C5%BCeby+nazywa %C4%87+go+rewelacyjnym.html nie było by w tym nic dziwnego gdyby http://www.filmweb.pl/topic/1060482/Super.html zauważmy że w obu tematach argumentacja stoi na wysokim poziomie.
"Ale to nie po rolach ocenia się czy jest gogusiem. Pitt i Depp grali w 'mocniejszych' produkcjach a są gogusiami, role nie mają nic do rzeczy. Gogusia się ocenia po osobie." pfff dobre nie?
http://www.filmweb.pl/topic/1090110/Co+on+robi+w+top100.html w co drugim poście wspomina o Carreyu.
http://www.filmweb.pl/topic/1105406/10+10.html wiedzieliście że Polański wzorował się na Nietykalnych?
http://www.filmweb.pl/topic/1126250/3+10.html argumenty są be, filmy których nie rozumiem są be
http://www.filmweb.pl/topic/1057558/Dawajcie+mu+1.html zostawiłem ten majstersztyk pod koniec.Ten temat jest już klasyką filmwebu
http://www.filmweb.pl/topic/1097605/Haha+beka.html
żal mi chłopaka ale pewnie taki się narodził
http://www.filmweb.pl/topic/1090260/Pulp+Fiction+w+TOP10.html oddawajcie głosy ludzie trzeba wywindować Pulp Fiction nie? :)
http://www.filmweb.pl/topic/1089708/Yhm.html
nie chce mi się tego komentować
http://www.filmweb.pl/topic/1076488/Najpi%C4%99kniejsza+kobieta+%C5%9Bwiata.html
"Haha, elias i co ty byś z nią robił, stary? :)"
by Jimmy
i to jest najlepszy komentarz^
http://www.filmweb.pl/topic/1060162/Co+jest.html
http://www.filmweb.pl/topic/1060483/Wzruszaj%C4%85ce.html
nie ma w tym nic takiego pragnę tylko zauważyć że elias na każdym kroku jedzie po Tytanicu
przykład:
http://www.filmweb.pl/topic/1154592/Niezatapialny.html
http://www.filmweb.pl/topic/1172613/Hahahahahahahaha.html
http://www.filmweb.pl/topic/1196361/Tym+filmem+podniec%C4%85+si%C4%99+dzieciaki. html
trochę wcześniej
http://www.filmweb.pl/topic/1097289/Fight+club+!!.html
http://www.filmweb.pl/topic/1217565/tak+wysoka+ocena.html

Zauważ kiedy te tematy były robione i może sam się pochwalisz swoimi durnotami Orderze ?

pochwal się za mnie..

No Order, nie zazdroszczę - Elias już od dwóch godzin spisuje twoje "wpadki" ;)

Il_cattivo rozumiem ze Elias pare razy sie pomylil ze najpier pisze ze film jest arcydzielem a potem ze to "zalosny film dla mlodzierzy" ale nie musisz tak po nim 'jezdzic' w kazdym temacie bo to jest smeszne jak widze jak sie klucicie na forum to nie moge przestac sie smiac moze sobie 'wybaczycie' <hahaha>:D i bedzie po sprawie;p

Ja po nim jadę ? TO te trole po mnie jadą i po co ? Nie mają innych obowiązków jak zlinczować kogoś publicznie.

Publicznie, to ty się sam ośmieszasz, my tylko dajemy ci do zrozumienia, że twoja postawa na tym portalu razi w oczy. Jak można być tak ograniczonym, by wzorować się do tego stopnia na opinii ogółu. U ciebie to się wręcz rzuca w oczy w każdym temacie. Order wytknął tobie tylko część tematów, w których to pokazałeś. Przecież masz 15 lat, twój gust nie jest na tyle wyrobiony byś wyciągnąć wszystkie wartości z filmów Kurosawy czy Bergmana. Oczywiście mogą ci się one podobać, ale ty wręcz je ubóstwiasz. To śmieszne, tyle ode mnie.

Ja po tobie będę jechać do końca mojej egzystencji na tym portalu, bo nienawidzę ludzi którzy nie mają swojego zdania (nie tylko w świecie wirtualnym), którzy mieszają z błotem film, który w opinii 40 tysięcy ludzi osiągnął średnią zbliżoną do 9 (tu odnośnie "Zielonej mili"). W dodatku nie podajesz argumentów, które świadczą o twej niechęci do danego filmu. Z taką postawą lepiej osmieszać się, lecz bronic swego - aniżeli uprzeć się na jakąś perełkę - której nie rozumiesz a robi z ciebie "Konesera".

No order trochę mnie zmiażdżyłeś tymi tematami sierżanta. Albo mamy tu poważny przypadek rozdwojenia jaźni, albo zaburzenia osobowości.