Wpadłam na pomysł tego konkursu, dzięki Madleen :) Zasady bardzo proste. Wyobraźcie sobie, że wylądowaliście na bezludnej wyspie i możecie zabrać tylko 3 filmy, nie więcej tylko 3. Jakie zabierzecie? Sądzę, że w większości będzie grał SRK, więc umieściłam tutaj ten konkurs. Ale oczywiście mogą być także filmy w których on nie gra. Dobra zmieniam zasady. Wiem, że wybór jest trudny to tych filmów może być najwięcej 5.
Mój wybór
1.K3G
2.Coś się dzieje
3.Fanna
4.Gdyby jutra nie było
5.Don
Filmu nie oglądałam. Ale jak tylko wejdzie do naszych kin, to z pewnością go zobaczę.
A to recenzja do tego filmu z wp.pl:
Gdy świat oszalał na punkcie historii chłopca z bombajskich slumsów, Hindusi mają z nią problem. Urąga zasadom kina bollywood, wywleka na wierzch wstydliwe problemy, pokazuje znów ten sam wizerunek kraju – w Indiach „milioner z ulicy” rozpala emocje.
Panie i panowie, oto Jamal Malik! Ten stremowany nastolatek z Bombaju, który podaje herbatę w call center, na naszych oczach staje się bohaterem. W gruncie rzeczy to aktor Dev Patel urodzony w Londynie w rodzinie imigrantów z Indii. Dotychczas znaliśmy go z serialu dla nastolatków – ale co z tego? Gdy odbierał nagrodę Brytyjskiej Akademii Filmowej dla najbardziej obiecującego debiutanta, na czerwonym dywanie zaczepiła go sama Sharon Stone. – Nie wierzę, rozmawiam z Sharon Stone! – mówił Patel i domagał się, by ktoś go spoliczkował dla otrzeźwienia. Tak, proszę państwa. Dev dostał policzek od Sharon Stone. Przed chłopcem w studiu „Milionerów” na fotelu prowadzącego program widzimy Anila Kapoora. Gwiazda Bollywood we własnej osobie. Tę rolę miał zagrać prawdziwy gospodarz indyjskich „Milionerów”, ale w końcu nie zdecydował się na ten krok.
Nic to – gasną światła, zagęszcza się fioletowy mrok. Na widowni – cały świat. Film o budżecie 15 milionów dolarów zarobił już ponad 100 milionów. Jeszcze w sierpniu zeszłego roku miał w ogóle nie wejść na ekrany kin. Wytwórnia Warner Bros stwierdziła, że w obliczu kryzysu nie stać jej na dystrybucję niszowej produkcji bez wielkich amerykańskich nazwisk, i rozważała zesłanie „Slumdoga. Milionera z ulicy” prosto na DVD. Na ekrany w USA wprowadził go w końcu Fox (polska premiera już 27 lutego).
I stało się. Zachód oszalał na punkcie historii chłopca ze slumsów. Grad Złotych Globów, nagród Critics’ Choice Awards, 10 szans na Oscara. Panie i panowie, jesteśmy tu po to, aby obejrzeć triumf „Slumdoga”. Na przeszkodzie stoi kilka pytań o Indie.
Pytanie za tysiąc rupii.
Dlaczego pod domem aktora Anila Kapoora kilkadziesiąt osób skandowało „nie jestem psem”?
Czwartek, 22 stycznia. Dzień przed oficjalną indyjską premierą filmu bombajską willę bollywoodzkiego gwiazdora otoczyli mieszkańcy slumsów. W dłoniach transparenty „Ubóstwo na sprzedaż”, na czele stoi obrońca praw najuboższych Tapeshwar Vishwakarma. – Nie oczekiwałem niczego pozytywnego od brytyjskiego filmowca. Już jego przodkowie określali nas mianem „psów” – tłumaczył indyjskiej prasie.
Pretekst do demonstracji dał wyraz „slumdog” – ale słowa Vishwakarmy wskazują, że problem leży głębiej. Nie pomogły ani wyprawy do Bombaju scenarzysty Simona Beaufoya, które odbywał podczas pracy nad adaptacją indyjskiej książki „Q and A”, ani miesiące, jakie spędził w Indiach reżyser Danny Boyle na poszukiwaniach odpowiednich dzieci aktorów, ani wreszcie wspaniale brzmiąca w filmie hinduska muzyka i niektóre dialogi w hindi. Wykreowany portret Indii ciągle jest jedynie wyobrażeniem ekipy Danny’ego Boyle’a na temat tego kraju. Oczywiście, taki los każdego twórcy. Problem polega na tym, że to wyobrażenie budzi w Indiach sprzeciw.
Wróćmy do pytania za tysiąc rupii. Poprawna odpowiedź: protestujący uznali, że nazwanie bohatera slumdog (pies ze slumsów) uwłacza milionom mieszkańców najbiedniejszych indyjskich przedmieść. Na próżno reżyser tłumaczył, że słowo pochodzi od angielskiego underdog (słabszy przeciwnik, przegrany) i nie miało nikogo urazić. Protesty ogarnęły nie tylko Bombaj. W Gudżaracie lokalna wspólnota domagała się zakazu emisji filmu, a gdy mimo to wszedł na ekrany, pikietowano pod kinami. W Goa przedstawiciele partii prawicowej zdemolowali multipleks. W Patnie mieszkańcy slumsów tak licznie oblegali kina, że władza ustawiła wokół nich dodatkowe patrole policji. – Spalimy kukłę Boyle’a na 56 przedmieściach w całym kraju – zapowiedział Vishwakarma i złożył pozew przeciwko rodzimym członkom ekipy filmowej o naruszenie godności mieszkańców slumsów.
PS: no szkoda, że Shahrukh nie zagrał w tym filmie, ale wiecie, co to by było, gdyby zagrał? Ci, którym film by się nie spodobał, od razu napadliby właśnie na Shahrukha, tutaj na forum. Między innymi niejaki sipms :/
No to jeszcze jedna moja uwaga na temat tej recenzji. Madleen! Trzeba zrozumieć Indian. Są ubodzy i w naszym zachodnim przeświadczeniu, żyją w skrajnej nędzy. To niejednokrotnie prawda. Nędza, korupcja, przestępczość, zacofanie w wielu dziedzinach życia codziennego, przeludnienie. Tak! To wszystko prawda. A właściwie tylko jej część. Nie będę tu wskazywać palcem winnych tego stanu rzeczy, bo tu nie czas i miejsce na takie dyskusje. Przytoczę jednak anegdotę z podróży do Indii mojego znajomego. Otóż będąc w Mumbaju zobaczył na ulicy ubogiego czyścibuta. Chcąc mu pomóc i dać zarobić, poprosił go o wyczyszczenie swoich butów. Był środek dnia, więc zwykły dla nas czas pracy. Jednak czyścibut odmówił twierdząc, że już wyrobił swoją normę dzienną. Zarobił tyle pieniędzy ile potrzebował na przeżycie. Teraz ma przerwę. Dziwne? Może. Ale czy ten człowiek nie jest o wiele bardziej szczęśliwszy od nas. My stale "gonimy" za pieniędzmi. Ile byśmy nie zarobili, chcemy więcej. On jest daleko od tego typu problemów. Indianie mają odmienną od nas mentalność. Długie lata kolonializmu, 50 lat wojny z Pakistanem i ciągła walka z terroryzmem, nie wpłynęły dodatnio na gospodarkę tego kraju. "Świeża" niepodległość jeszcze nie okrzepła. I tak dużo osiągnęli. Może ktoś powie, że są za nadto przewrażliwieni na swoim punkcie. Ale jak ma być inaczej jeśli ci, którzy określali ich przez długie lata psami, wyzyskiwali i grabili, teraz mają czelność pouczać ich jak mają żyć i wiedzą co w Indiach jest złego. Łatwo mówić, trudniej zaradzić takiej sytuacji. Nie oceniajmy więc, a starajmy zrozumieć. Nie przypominam sobie, by Anglicy stworzyli film „pozytywny” o zaletach Indii, jednocześnie wierny tamtejszej obyczajowości, a już robią negatywne o skrajnej nędzy i problemach tego kraju, którego bądź co bądź nie znają. Wietrzą sensacyjny temat, jak pismacy z brukowców. Nie wiem czy jasno się wyraziłam. Mam nadzieję, że rozumiesz Madleen, co chciałam powiedzieć.
Ja również gratuluję twórcom filmu. Szkoda, że nie hinduski. SHAHRUKH na pewno się teraz cieszy. Ale nie pojmuję tego uwielbienia dla Oscarów. Nie jestem krytykiem filmowym, ale nie podniecam się tak tą oscarową szopką. Widziałam już tyle rozdań, że wiem iż filmy nieraz o wiele bardziej wartościowe nie są nagradzane, a sposób przyznawania tych nagród jest, delikatnie pisząc, cokolwiek kontrowersyjny. Niemniej jednak muszę przyznać, że fakt otrzymania tej "prestiżowej" nagrody, pomaga nagrodzonemu filmowi i ludziom z nim związanym. A to już coś jeśli chodzi o tak mało znane w świecie kino jak azjatyckie.
Rozumiem o co ci chodzi Marguereite i się z Tobą zgadzam.Taka mała dygresja wydaje mi się że mieszkańcy Indii to hindusi lub indusi jak kto woli a nie indianie.Indianie to w Ameryce żyją.Przepraszam że zwracam uwagę ale jakoś mnie to uderzyło.
Nie ma sprawy. Wiem, że nazywa się ich Indianami biorac pod uwagę ich pochodzenie a nie wyznanie. Hinduizm to przecież wyznanie. W "Swades" sami się tak określali. Jednak sprawdzę to jeszcze. Chodziło mi o cały naród Indii, nie tylko Hindusów, bo są i Sikhowie, Muzułmanie, Buddyści itd. Sprawdzę jeszcze raz. Dzięki.
Encyklopedia PWN
Indianie [hiszp. < gr. < sanskr.], rdzenni mieszkańcy Ameryki;
Indusi, ogólna nazwa mieszkańców Indii oraz emigrantów pochodzenia ind. na niemal wszystkich kontynentach, zróżnicowanych antropologicznie, kulturowo, językowo.
W K3G nazywali się Indusami.W każdym razie jak widać określenie "Indianie" w stosunku to ludności Indii jest niepoprawne.Ah ci Indusi.
Ale chyba wiem skąd ta pomyłka języku angielskim słowo indus czy hindus brzmi "indian" (indus) lub "hindu"(hindus) najczęściej używa się tego pierwszego bo okresla caly naród, to zapewne tego angielskieo słowa używali w Szwadesie.Szwadesie Mohan przyjeżdża do Indii z Ameryki więc nawet by się zgadzało.Myślę że wszystko się wyjaśniło :)
Ależ ja wszystko rozumiem :) Co do tych Indian, to na pewno mieszkańcy Ameryki jak powiedziała Preity. Ci, których wielbimy to na 100% Indusi. Pamiętam, że miałam właśnie kiedyś lekcję na historii o Indiach, ich religii, kulturze itd. Ale nie o to chodzi. Ktoś z mojej klasy nazwał ich właśnie Indianami (blee), a nauczycielka tłumaczyła mu przez 15 min, że "Indianie to Ci z pióropuszami :P, i żyją właśnie w Ameryce, a nie Indiach. A mieszkańcy Indii, to Indusi." Lekcję pamiętam jak nic, bo w końcu o Indiach. I jeszcze co do hindusów, to też nie nazwa mieszkańców Indii, tylko wyznawców hinduizmu, tak jak muzułmanie to wyznawcy islamu :P A tak w ogóle, to wiecie, że nasz Shahrukh, który jest muzułmaninem nie może spożywać wieprzowiny i pic alkoholu?
A to ciekawe po przykręceniu Dwvdasa podobno pił właśnie ;P ale tak faktycznie takie są zasady islamu.
Skąd taka informacja, że Shahrukh pił? ^^ Nie mówcie, że przez cały film był faktycznie pijany:o
Jak to skąd z biografii Shah Rukha jestam zdanie cytuje " Shah Rukh postanowił dodać swojej grze autentyczności i pil na planie alkohol ...pił tylko tyle żeby zaszkiły mu się oczy , nigdy nie pozwalał sobie wypić za dużo nie zapominał tekstu a nie mylił kroków.Wracał do domu rano,wymęczony i skacowany" więc myślę że nie chodził pijany :)
Oj o tym nie wiedziałam:P To jest aktor- żeby się tak Amerykanie do ról przykładali:P
Wiem:) Ale nie dziwie się, że był skacowany, jak pił codziennie:) A tak z ciekawości spytam... w jakich ilościach:P?:)
Rzeczywiście, jak to ujęła Madleen, „Informacja wypłynęła kiedyś z klawiatury Marquerite”, czyli mojej. Zaczerpnęłam ją z biografii SHAHRUKHA. Co zaś się tyczy ilości wypitego alkoholu, to jak SAM powiedział: pił tyle, by MU się oczy zaszkliły. Niestety nie potrafię bliżej sprecyzować jaką dawkę miał na myśli. Jednym szklą się oczy, gdy tylko powąchają alkohol innym po spożyciu całego litra czystej. Macie rację, co do określenia Indusi. Uprzejmie przepraszam za swoje zaniedbanie. Spotkałam się jednak z takim określeniem już kilkukrotnie, a ponieważ nie należę do osób, które upierają się przy swoim, uznałam, że coś się musiało zmienić w nazewnictwie (języki „idą” do przodu) i przyjęłam (błędnie), że ten ktoś lepiej zna się na rzeczy ode mnie. Jeszcze raz przepraszam. Przyznaję się do swojego nieuctwa. Wracam więc do prawidłowej nazwy. Dzięki dziewczyny. : ) Nawet tu można się wiele nauczyć.
"Realizacja filmu wyciskała z niego całą energię.Przyjaciele martwili się że rok grania Devdasa może zmienić go w alkoholika".Zgadzam się że był mu niepotrzebny bo tak czy siak poradzi sobie z każdą rolą ale postać nie była tak bardzo naturalna.Oj ktoś tu nie czytał biografii naszego góru hehe ;P
Nie napisali w jakich ilościach ujeli to tak że pił tyle żeby mu się oczy zeszkiły więcej nie napisali.
Niech mi ktoś jeszcze raz powie że ON się do roli nie przykłada to naprawdę będę biła (bo czytałam takie komentarze).
Ja też:/ Ale przesadził jak się tak wczuł:/ Ale on raczej nie jest podatny na alkoholika;) Bo jeżeli tyle pił i się nie przyzwyczaił to i tak jest dobrze:)
A teraz ja tutaj troszku z innej beczki:) Słyszałam (dokładnie mojego brata), iż Shahrukh nie przyjął roli w Slumdog dlatego, że powiedział, iż nie gra ról trzecio-planowych, bo jego status na to nie pozwala... (Oczywiście o status króla mi chodzi). Wiecie coś o tym?
Pierwsze słysze ja czytałam na stronie oficialnej wywiad i zapytany o to powiedział że nie mógł bo miał inne zobowiązania.Jakoś mi to nie podobne do niego nie sądze żeby tak powiedział i nigdzie nie trafiłam na taką wypowiedź.
Pracował w tedy przy "Om Shanti Om" i dlatego odmówił.Spróbuję sie zoriętował.Wiesz przeczytałam dużo wywiadow z nim i On raczej nie przywiązuje wagi do swojego statusu.To co robi to jest poprosu praca jak każda inna i nic więcej tak mówi więc nie sądzę żeby tak powiedział.
A co powiecie na te zdjęcia. Dla mnie są słodkie :) Nie mogłam się powstrzymać. Na pewno już je widziałyście.
http://www.bollyadda.com/2009/01/shahrukh-kids-shahrukh-khan-son.html
http://www.bollyadda.com/2009/02/khan-family-old-pic.html
Nic nowego te fotki to ja mam od roku na komputerze do jedngo nawet link podawałam faktycznie są słodkie zresztą jak wszystkie zdjęcia z Shah Rukha z dziećmi.
Oj, na pewno SRK nie zagrał dlatego, bo miał grac rolę "trzecio-planową". U mnie i tak byłby najważniejszy w tym filmie, jeśli by zagrał oczywiście. Tak jak mówi Preity, po wywiadach nie widać, by Shahrukh był takim człowiekiem, który za wszelką cenę chce być w filmie na pierwszym miejscu :P Princesswarna, Twój brat pewnie specjalnie Ci to powiedział, byś Mu tak ciągle nie opowiadała jaki SRK jest cudowny :p
Myśle Princesswrno bez obrazy że twój brat - który notabene nie lubi Shah Rukha - traczej nie najlepsze źródło na jego temat.Myślę że to są wyłącznie przemyślenia twojego brata bo nigdy i nigdzie nie spotkałam się z taką wypowiedzią Shah Rukha.On jest zbyt skromny i szlachetny żeby się wykazać taką pychą i zarozumiałością.
Karolina_24 napisała w związku do "Slumdoga"
"Gratuluję filmowi i jego twórcom. Widać, że Bollywood zaczyna zdobywać powoli świat."
I z tym się nie zgodzę, ponieważ ten film jest produkcji AMERYKAŃSKIEJ!!! Ja osobiście nie cierpię Bollywoodu a "Slumdog" bardzo mi się podobał. Dlaczego? Bo to nie było Bollywood!! Oczywiście występowali tam aktorzy i amerykańscy i związani z Bollywoodem.
"Szkoda, że SRK w nim nie zagrał." - bardzo dobrze, że nie zagrał, bo wtedy to by było kolejne Bollywoodzkie ścierwo. Bez tych wszystkich indyjskich wielkich gwiazdeczek film wypadł bardzo dobrze. Piekne zdjęcia, świetnie dopasowana muzyka. Od strony technicznej film był naprawdę bardzo dobry. Zasłużenie oscar dla reżysera. Najśmieszniejszy był ten taniec na koniec. Coś jakby parodia Bollywoodu.
A co do tego jakie filmy zabrałabym na bezludną wyspę (weszłam tu tylko dla tego tematu a nie jest nic napisane, że mają byc to filmy z Khanem) to na pewno były by to filmy amerykańskie, no, ale sorry, wchodząc tu nie wiedziałam, że wybieracie tu tylko filmy z Khankiem.
Pozdrawiam!
A skąd wiesz, jakby zagrał SRK głównego prowadzącego "Milionerów"? Jest aktorem (dla mnie bardzo dobrym), prowadzi indyjską wersję tego teleturnieju... co jeszcze?
PS: mam nadzieję, że widziałaś jakiś film z Bollywood, a nie od razu naskakujesz, jak to robi większość, która widziała tylko choćby urywek filmu...
Jak niecierpisz bollywoodu to po co weszłaś na forum Shahrukha Khana.Samo ci się nie otworzyło musiałaś szukać to ciekawe bo ja jak czegoś nie lubie to raczej nie szukam niczego w tym temacie.Chyba się pomyliłaś to nie jest forum Slumdog milioner z ulicy więc zabierz swoie opinie i pisz je na odpiwiednim forum.Wchodzisz tu i piszesz "bollywoodzkie ścierwo" kto ci dał prawo obrażać uczucia innych ludzi?
I to nie są to żadne indyjskie gwiazdeczki tylko bardzo dobrzy aktorzy którzy co prawda mają inny styl gry niż w holywood ale są naprawdę dobrzy w tym co robią.Niewiem skąd przekonanie że to co amerykańskie jest najlepsze a to nie jest prawda.
Dla ścisłości Slumdog milioner z ulicy jest filmem brytyjsko-amerykańskim a nie amrykańskim.Taka wielka znawczyni kina która gardzi innymi ludźmi a podstawowych rzeczy nie wie o filmie na temat ktorego się wypowiada.
Eh znowu nasze forum znalazło się w goroncych tematach ale już znikneło całe szczęście bo tylko się wrogowie przyczepiają.
I znów moje zdanie zostało skrytykowane. Nie przejmuje się tym, bo już jestem do tego przyzwyczajona, a także każdy każdy prawo wyrażać swoją opinię na temat opinii innych. Ale mataczę. A teraz wejdę sobie na forum Slumdog. Milioner z ulicy i poczytam dalsze słowa krytyki.
Ostatnio czytałam na różnych wątkach "nasze kłótnie" z przeciwnikami Bolly. Przypomniały mi książkę z serii "Przygody Mikołajka". Czytałyście kiedyś? Naprawdę gorąco polecam. Wprawdzie do seria książek dla dzieci, ale uwielbiam je do dzisiaj, idzie się pośmiać.
Byłam na forum Slumdog:Milioner z ulicy i sobie czytałam różne wypowiedzi i natknełam się na rasistowską wypowiedź cytuje :
"Warto wydać 15 zeta na ten film o brudasach ?
A ogólnie to pozatym że brudas miał cieżkie dzieciństwo to co ciekawego jest w tym filmie ? , sama opowieść że koledzy mu dokuczali czy może był ładowany tyły, może ktoś opisac krótko co ciekawego w tym filmie jest ?"
i zachciało mi się wyć , niewiem jak was ale mnie takie teksty doprowadzają do szaleństwa.I tym optymistyccznym akcentem zakończyłam przygodę z forum Slumdog bo jak czytam te płytkie wypowiedzi "wielkich znawców kina" to włos mi się na głowie jeży.Niechcę żeby stojące deba włosy zostały mi na stałe ;P.
Czytałam dzisiaj bezpłatną gazetę Metro. Opisują w niej Slumdoga. Dodatkowo jest parę zdań o Bolly. po przeczytaniu ich dla mnie są zarazem jakby krytyką, ale osoba która pisała recenzję sprawiała wrażenie, że dostrzega także zalety Bolly i docenia jego to" coś". to fragmenty:
"Twórca filmu.... raczej nie byłby w stanie z powagą pozwolić swoim bohaterom na ckliwe wyznania i zamglone oczy. Postanowił więc pójść na całość i przedstawić uczucie Jamala do pięknej Latiki w najbardziej rozbuchanej i romantycznej z form, czyli na sposób bollywoodzki.
w końcu to w Indiach wymyślono kiczowate, ale urocze miłosne filmy, które jako jedyne nie wstydzą się jeszcze dialogów w stylu: "Myślałem ,żę spotkamy się dopiero po śmierci", "Pocałuj mnie". "
Ja to odbieram jako krytykę. Ale dostrzegam także zalety wypisane, to znaczy, że bolly jak to napisał autor jest urocze, ale domyślam się także, że w pewien sposób odważne- bo tylko ono nie boi się tych tekstów.
Dodam, że niestety autor recenzji napisał coś w tym stylu, że Boyle posłużył się tym rozwiązaniem w sposób ironiczny. Czyżby chciał także wyśmiać się z Bolly? Myślę, że nie. Bo przecież wiedział, że chyba ryzykuje sięgając do tej kinematografii. Musiał wiedzieć, że bolly zbiera częściej słowa krytyki niż uznania. Co się tyczy tego ostatniego zdania nie wiem jak ta sprawa wygląda za granicą.
Zmieniam temat. Apeluje ratujmy SRK. Na stronie http://www.starboxoffice.com/filmfareawards/index.asp
Istnieje ankieta gdzie można głosować na najlepszych aktorów na FilmFare Awards. Shahrukh (a także dla jej fanów -Kajol) jest wśród nominowanych. W internecie uważa się, że to tylko ankieta publiczna, ale pojawiają się także zdania, iż wyniki mogą być brane pod uwagę.
Głosujmy na SRK. Jak ja na niego zagłosowałam, miał tylko 25% głosów a Hirtik 75%. Żeby nie było, że nie lubię Hirtika. Lubię ale wolę SRK. Więc dziewczyny do dzieła. Dodam, że nie trzeba się logować i głosować można ile się chce. Podam jeszcze raz linka.
http://www.starboxoffice.com/filmfareawards/index.asp
Uhh. Chociaż Kajol wygrywa.
Ja też zagłosowałam właśnie... Oczywiście wszędzie na Shahrukha i wszystko co związane z RBNDJ. Aktorka-oczywiście Kajol. Piosenkarz-Sukhwinder (źle napisałam). Muzyka-A. Rahman-ścieżka z Jodhaa Akbar jest piękna.
Moniia czego ty tu jeszcze szukasz skoro niecierpisz bollywoodu a nazwania cię bollymaniaczką uważasz za obraze dziwna jesteś.
Pewnie Jej się nudzi na forum Slumdoga :P Rzeczywiście, to forum tam-szkoda gadać. Co drugi na kogoś klnie, bo się nie zgadza z czyjąś opinią :)
Pozwolę sobie tu wkleić kogoś wypowiedź ze Slumdoga "NO PROSZE!!! Nie ma to jak polska zawiść!Aż tak was to boli?!!?!
Jeeej... jakie to żałosne... Jeszcze gdy ten wspanialy film nie dostał Oscarów to wszyscy sie nim zachwycali i miał średnią 8.6, wszyscy wniebowzięci....a teraz?? Jak tylko zatriumfowali to na POLSKICH forach zaczęto atakowac film, mowic ze jest kiczowaty, niedopracowany i beznadziejny i ze nie zasluguje na zadne nagrody.... Wszyscy za granicą: w Stanach, Europie i Indiach cieszą się z tego wielkiego sukcesu niezaleznego filmu, tylko nas to boli, tylko my takie bzdury wygadujemy!! Dlaczego ni potraficie się cieszyć tez sukcesem innych a nie tylko swoim?? Jestescie az tak zawistni, zazdrośni i zepsuci?? Naprawde jest to przykre i straszne ale prawdziwe. W wielu dziedzinach tak mamy... Gdybyscie chociaz mieli jakies wieksze pojęcie o kinie i filmie światowym ... Ale wy wolicie zasilać konta TVP2 oglądając codziennie M jak miłość! Najbardziej rozmieszyla mnie opinia ze wykupili sobie Osacary!! Hahaha!! Ludzie opamiętajcie się czasami! Ale jedno trzeba wam przyznac.... Jestescie mistrzami w przekonywaniu ze białe jest czarne!! Pozdrawiam i licze na więcej mądrych ludzi na forach:)"-normalny człowiek. A oczywiście reszta na to: sam jesteś płytki, skończ nadawać, że Polacy to i tamto itp. Do prawdy nikt jak zwykle się przyznać nie potrafi :/
Dobrze powiedziane ktoś mądry to napisał.Prawda w oczy kole polacy nie potrafią się przyznać do prawdy bo gdyby się przyznali okoazało by się że nie są najlepsi i najmądrzejszy.Pyszny , przepełniony nienawiścią i zawiścią naród smutne ale prawdziwe.
A tak zaglądam to tu, to tam. W "Slumdogu" rzeczywiście nie jest ciekawe, bo piszą tam głównie przeciwnicy tego filmu a mi ten film się podobał a nie będę po raz setny odpisywać tym ludziom, że film jest wspaniały. No i przepraszam, że tak Was naszłam. Już sobie idę.
Ależ Ty nas przepraszać nie musisz :) Rozumiem, że nie lubisz Bollywood i Shahrukha. Ktoś kiedyś powiedział, że "Bollywood można albo kochać albo nienawidzić"-wiesz gdzie trafiłaś, więc się nam nie dziw :P Przynajmniej od razu nie rzuciłaś tekstem typu "Shahrukh Khan-co ta beztalencie, debil, głupek itd... A Boliłód to jedno wielkie gówno!"
Napisałam na forum Slumdoga. By jakiś skaner nie nazywał Hindusami brudasami. Oto co napisał.
A kto się komu każe pchać do cudzego kraju, masz swoje podwórko o nie zadbaj a nie wciskać nos w cudze sprawy, to samo sie dotyczy innych w stosunku do naszego kraju.
Nie bój się, żaden mądry człowiek kilku postów nie weźmie na serio, a nawet gdyby to co z tego, w innych krajach jest wielu lub nawet więcej z takimi poglądami jak moje, nawet rosjanie się z nas śmieją, nie wspomnę o innych europejskich i cywilizowanych krajach jak austria, włochy i niemcy, więc odejdź baardzo daleko z tą swoją tolerancją dla innych.
Ci ludzie mnie rozbrajają. A słyszałam, że my Polacy także jesteśmy bardzo cywilizowani.
Mówią o Indiach że są brudne jakby Polska była czysta wszędzie brud , gdzie nie spojrzysz wszystko zdemolowane , szyby potłuczone a ściany w większości spraiami wymazane żeby to jeszcze jakieś fajne grafiiti było ale nie jakieś nic nieprzedstawiające bohomazy.O Polakach się :Polaka można po zepsutych zębach i brudnych butach tak mówią o nas na zachodzie.Wszystkie tego typu posty to poprostu czysta obłuda.