Widziałam tego pana w 8 filmach i uważam że jest świetnym aktorem drugoplanowym. Cieszę się, że dostał Oscara za rolę lekarza-pijaczka w "Dyliżansie". W ogóle rok 1939 był dla niego bardzo dobry, poza "Dyliżansem" zagrał w "Przeminęło z wiatrem" i "Pan Smith jedzie do Waszyngtonu".
w Nocnym przypływie i W samo południe.Zgadza się.Wspaniały aktor
drugoplanowy.Tylko jednego nie rozumiem.Czemu jego prochy spoczywają do tej
pory w prosektorim zamiast w grobie czy jakiejś cmentarnej ścianie z
urnami?