Recenzja filmu

Kochankowie (2009)
Rafał Skalski

Mam tak samo jak Ty

Dokument Skalskiego można podsumować w trzech słowach – ciepły, pogodny i wesoły. Oprócz ujęć na kanapie, Skalski pokazuje wyrywki z codziennego życia par: zakupy w sklepie, spacer, lekcje tańca,
Grzegorz i Ania lubią górskie spacery, dla Rafała i Eli całym światem jest ich pięcioletnia córka, Olga i Krzysiek zastanawiają się nad wspólnym mieszkaniem i… dziećmi. Łukasz i jego dziewczyna szczęście mają wymalowane na twarzach. Nie przestają się śmiać, gdy opowiadają o swoim związku. Wśród nich jest także para, która nie jest już razem szczęśliwa. Ich drogi wkrótce się rozejdą, ale specjalnie dla Rafała Skalskiego opowiadają, co w ich relacji było miłe, a o czym najlepiej zapomnieć. Oprócz tego, że wszyscy są tytułowymi kochankami, łączy ich również niepełnosprawność.

Rafał Skalski po debiutanckim dokumencie krótkometrażowym "52 procent" o jedenastoletniej dziewczynce, która próbuje się dostać do rosyjskiej szkoły baletowej, nakręcił film dla telewizji HBO o miłości osób niepełnosprawnych. Zebrał pięć par w różnym stadium związków, usadowił ich na kanapie i pozwolił opowiedzieć o swoich uczuciach. Nie obyło się bez intymnych pytań o relacje damsko-męskie i szczerych odpowiedzi. Bohaterowie dokumentu wiedzą bowiem, że właśnie ta sfera ich życia może budzić największe zainteresowanie ludzi zdrowych. Ale oni się nie krępują. Otwarcie dzielą się swoimi doświadczeniami, a tak odważną postawą mogą zawstydzić niejedną osobę, której ignorancja kazała traktować osoby niepełnosprawne do tej pory z pobłażaniem. Sami pokazują, że mówienie o niepełnosprawności i wszystkich jej aspektach nie powinno być tematem tabu.

Dokument Skalskiego można podsumować w trzech słowach – ciepły, pogodny i wesoły. Oprócz ujęć na kanapie, Skalski pokazuje wyrywki z codziennego życia par: zakupy w sklepie, spacer, lekcje tańca, zabawy z dzieckiem. W całym filmie nie ma wzmianki o trudach, z jakimi muszą się mierzyć niepełnosprawni. Nikt się nie żali, nikt się nie skarży. "Kochankowie" z uśmiechniętymi twarzami zapewniają, że nie są ani inni, ani nadzwyczajni. Kochają, cierpią, marzą o rodzinie, ale mają też swoje wymagania, których nikomu nie wolno lekceważyć. Skoncentrowanie się wyłącznie na pozytywnych aspektach miłości, sprawiło, że film ogląda się z lekko uniesionymi kącikami ust.
1 10
Moja ocena:
5
Absolwentka Wydziału Polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie ukończyła specjalizację edytorsko-wydawniczą. Redaktorka Filmwebu z długoletnim stażem. Aktualnie także doktorantka w Instytucie... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones