Recenzja filmu

Auta (2006)
Waldemar Modestowicz
John Lasseter
Owen Wilson
Paul Newman

Szukając siebie

Dwa lata temu studio Pixar zaprezentowało pierwszy w swojej historii film opatrzony kategorią wiekową PG. Mimo entuzjastycznych recenzji "Iniemamocni", bo o nich mowa, sprzedali się jednak dużo
Dwa lata temu studio Pixar zaprezentowało pierwszy w swojej historii film opatrzony kategorią wiekową PG. Mimo entuzjastycznych recenzji "Iniemamocni", bo o nich mowa, sprzedali się jednak dużo gorzej niż wcześniejszy "Gdzie jest Nemo". Zdaniem wielu specjalistów stało się tak dlatego, że Pixar odszedł od formuły realizacji filmów dla widzów w każdym, nawet najmłodszym wieku. Swoją najnowszą produkcją studio powraca do korzeni, i robi to w wielkim stylu. "Auta" mają szansę zostać jednym z największych przebojów kinowych roku. Głównym bohaterem filmu jest wyścigowy samochód Zygzak McQueen - ulubieniec mediów i faworyt prestiżowego wyścigu o nagrodę Złotego Tłoka. Kiedy podczas finałowego wyścigu linię mety przekraczają jednocześnie trzej zawodnicy sędziowie zarządzają "dogrywkę", która odbyć ma się za tydzień na torze w Kalifornii. Zygzak wyrusza w podróż do innego stanu, ale w wyniku nieoczekiwanego zbiegu okoliczności zamiast do Kalifornii trafia do zapomnianej mieściny Chłodnica Górska... Studio Pixar i tworzący je ludzie budzą u mnie autentyczny podziw. Nie dość, że jako pierwsi udowodnili całemu światu, iż za pomocą grafiki komputerowej można kręcić przebojowe filmy, to jeszcze od 20 lat realizują swoje produkcje według tego samego konceptu i nie widać, żeby kończyły im się pomysły. Świat nowego filmu Pixara zamieszkały jest głównie przez auta. Samochody zapełniają stadiony podczas wyścigów o nagrodę Złotego Tłoka, mają swoją telewizję, zakłady kosmetyczne i, oczywiście, swoje problemy. Podobnie jak w "Toy Story", John Lasseter bohaterami swojego obrazu uczynił przedmioty, ale opatrzył je ludzkimi cechami, a filmowe uniwersum nafaszerował wieloma odniesieniami do naszego świata. Największym wyzwaniem z jakim musiał się zmierzyć reżyser i pomysłodawca fabuły - prywatnie wielki miłośnik motoryzacji - było uczynienie z samochodów bohaterów na tyle prawdziwych, by ich losem przejęli się widzowie w każdym wieku. I udało mu się to osiągnąć w 200%. Wyposażone w oczy, usta, potrafiące nie tylko jeździć, ale również "dreptać" na kołach auta są w stanie w wiarygodny sposób pokazać wszystkie emocje. Tak jak ludzie złoszczą się, cieszą, są smutne i przeżywają pierwszą miłość. Borykać się muszą również z takimi samymi problemami jak my. Gdy akurat nie wybierają się na ćwiartkę oleju, bądź nie zastanawiają się nad zmianą lakieru starają się odnaleźć swoje własne miejsce w świecie. Zachwycająca jest kreatywność jaką pochwalić się może każda z Pixarowych produkcji. Ich twórcy są mistrzami w tworzeniu światów i wykorzystywaniu całego potencjału, jaki to ze sobą niesie. I tak główny bohater "Aut" sponsorowany jest przez firmę zajmująca się produkcją smaru przeciwko rdzy cieszącego się ogromnym wzięciem wśród starszych pojazdów, na prowincji spokojnie wypasają się na polach... traktory, a kiedy samochody mają ochotę na "coś mocniejszego" strzelają sobie łyczek... biopaliwa. Sami przyznacie, że wyobraźnia Lassetera i jego współpracowników zdaje się nie mieć granic. Nazwa Pixar to jednak nie tylko gwarancja dobrej zabawy w kinie, ale również wyznacznik najwyższych standardów oraz źródło nowatorskich rozwiązań w świecie komputerowej animacji. Również i pod tym kątem "Auta" nie rozczarowują. Choć świat, w którym rozgrywa się akcja filmu nie jest tak bogaty jak przedstawiona w "Gdzie jest Nemo" rafa koralowa, to autentyczny podziw budzą realistycznie przedstawiona gra świateł odbijających się od chromowanych i lakierowanych bohaterów oraz wykreowana na komputerach panorama przywodząca na myśl bezdroża Kolorado. "Auta" wchodzą na nasze ekrany w polskiej wersji językowej, ale przeciwnicy dubbingu - których liczba stale maleje - nie mają się czego obawiać. Dialogi Jana Wecsile wygłaszane między innymi przez Piotra Adamczyka, Daniela Olbrychskiego, Dorotę Segdę, czy Witolda Pyrkosza rozbawią każdego, niezależnie od wieku. Jak sami widzicie zwyczajnie zakochałem się w "Autach". Może i jestem nieco dzieckiem podszyty, jak mawiał Gombrowicz, ale już dawno żaden film nie sprawił mi takiej frajdy, jak ta dwugodzinna opowieść o perypetiach pewnego siebie samochodu, którego spojrzenie na świat zmienia się po spotkaniu z ekscentrycznymi mieszkańcami Chłodnicy Górskiej. Mam szczerą nadzieję, że najnowsza produkcja Pixara dostarczy wam podobnych wrażeń i emocji. PS. Nie wychodźcie za szybko z kina. W trakcie napisów końcowych odgrywane są jeszcze niezwykle zabawne scenki parodiujące wcześniejsze dokonania Lassetera i spółki.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Gdy świat filmowego biznesu obiegła wiadomość, że wytwórnia Disneya zakupiła Pixar za magiczną sumę... czytaj więcej
"Auta" to kolejna wielka produkcja z wytwórni Disney i Pixar. Tytułowe samochody mówią ludzkim głosem,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones