Recenzja filmu

The Box. Pułapka (2009)
Richard Kelly
Cameron Diaz
James Marsden

Z miłości do pulp (science) fiction

Nie jest to film tak zły jak "Koniec świata". Intelektualnie stymulujący, estetycznie i warsztatowo pozostawia jednak trochę do życzenia.
"The Box. Pułapka" to hołd złożony przez Richarda Kelly'ego science fiction spod znaku pulp fiction. Te tanie opowiastki bardzo często prezentowały wysoki poziom, dotykały spraw uniwersalnych, pobudzały masową wyobraźnię fundamentalnymi pytaniami o ludzką naturę. W świecie, w którym przyzwyczajeni jesteśmy, że SF jest symbolem ogłupiającego widowiska, trudno jest sobie wyobrazić czasy, kiedy science fiction wprowadzało filozofię pod strzechy.

Akcja "The Box. Pułapka" ma miejsce w 1976 roku. Wtedy wydawało się, że jest to początek nowej ery w historii ludzkości. Misja Viking zakończyła się sukcesem i Mars zdawał się być w zasięgu naszych możliwości poznawczych. Dziś wiemy, że 1976 rok był nie początkiem, lecz końcem, a ludzkość zamiast podboju przestrzeni kosmicznej, wybrała uroki cyberprzestrzeni. Nic więc dziwnego, że film ma gorzki wydźwięk, choć nie aż tak gorzki, jak literacki pierwowzór - opowiadanie "Button, Button" Richarda Mathesona z 1970 roku.

Młode małżeństwo boryka się z problemami finansowymi. Dziwnym zbiegiem okoliczności ich nadzieje na stałe posady i zastrzyk gotówki zostają zmiażdżone. Jednocześnie w ich domu, za sprawą przerażająco zdeformowanego mężczyzny, pojawia się tajemnicze urządzenie będące zwyczajnym sześcianem z przyciskiem na górze. Małżonkowie poinformowani zostają, że jeśli nacisną przycisk, wydarzą się dwie rzeczy: gdzieś, ktoś zginie, a oni otrzymają walizkę z milionem dolarów. Po długich wahaniach bohaterowie naciskają przycisk, nie wierząc, że cokolwiek się wydarzy. Kiedy jednak otrzymują pieniądze, dociera do nich, że przyczynili się do czyjejś śmierci. Co gorsza, odkrywają, że są częścią szerszego eksperymentu i przy prezentacji oferty pominięto kilka kluczowych kwestii. Rozpoczyna się wyścig z czasem, którego stawką może być ich życie.

Kelly sprytnie połączył w jedno wątki oryginalnego opowiadania, opartego na nim odcinka "Strefy mroku" i własnych obsesji, by stworzyć przypowieść o ludzkiej chciwości i jej tragicznych konsekwencjach. Niestety, "The Box. Pułapka" w swoim hołdzie dla nurtu pulp idzie tak daleko, że wręcz staje się jedną z tanich opowiastek. Intelektualnie stymulujący, estetycznie i warsztatowo pozostawia jednak trochę do życzenia. Nie jest to na szczęście film tak zły jak "Koniec świata", spokojnie jednak można byłoby go nieco skrócić i puścić jako jeden z odcinków odświeżonej wersji "Strefy mroku". W części środkowej, kiedy najbardziej zarysowany zostaje autorski wpływ Kelly'ego, "The Box. Pułapka" staje się chaotyczna i nieco zbyt rozwlekła. Reżyser zupełnie niepotrzebnie próbuje budować piramidę tajemnic, jakby nie ufał literackiemu pierwowzorowi. Na szczęście nie wycofał się z pomysłu realizacji pełnego goryczy, ale jednocześnie bardzo wiarygodnego zakończenia. Tym mocno sobie zapulsował, nie mówiąc już o tym, że choć ludzkość w jego filmie może nie zdoła się uratować, on takim, a nie innym, zakończeniem z całą pewnością ocalił "The Box. Pułapkę" przed porażką.
1 10
Moja ocena:
5
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Święty Mikołaj istnieje. Nie ma jednak dziwacznego kostiumu, wielkiej czerwonej czapy z pomponem, ale... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones