Recenzja filmu

Kieł (2014)
Kevin Smith
Haley Joel Osment
Genesis Rodriguez

Z morsów się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejcie!

W swoim najnowszym filmie Kevin Smith podąża drogą obraną uprzednio w "Czerwonym Stanie" z 2011 roku. Ponownie zrywa więc z podpierającymi mur obwiesiami, światem komiksów i, niestety,
W swoim najnowszym filmie Kevin Smith podąża drogą obraną uprzednio w "Czerwonym Stanie" z 2011 roku. Ponownie zrywa więc z podpierającymi mur obwiesiami, światem komiksów i, niestety, błyskotliwym żartem. Wszystko to na rzecz kręcącej się wokół jednego pomysłu makabreski. Klimat "Tuska", rzekomo zainspirowanego prawdziwym ogłoszeniem, przypomina jedną z tysięcy "creepypast" zawieszonych, niczym plankton, w mętnych wodach internetu. Cały film to proste połączenie thrillera i horroru: goniący za materiałem, niezbyt bystry reporter (a właściwie "podcaster" - o tym niżej) trafia do pajęczej sieci - domu seryjnego mordercy, który więzi go i poddaje groteskowym eksperymentom. Na ratunek bohaterowi, wobec bezsilności policji, ruszają najbliżsi przyjaciele. Znamy? Znamy.
"Niebo gwiaździste nade mną, mors pogodny we mnie".

Kilka słów powiedzieć należy o bohaterach. Justin Long, grający kontrowersyjnego "podcastera" (gdyby ktoś nie wiedział, kto to taki, spieszę wyjaśnić, że jest to człowiek nagrywający internetowe audycje), przez pierwsze 30 minut pracuje na to, żeby widz nie współczuł mu przez resztę seansu, kiedy staje się powoli żałosną hybrydą. Jego oprawca, Michael Parks (dziwnie przypominający Waltera White'a z ostatniego sezonu "Breaking Bad"), jest typowym "kulturalnym-psychopatą", który lubi cytować Ernesta Hemingwaya podczas krojenia, zszywania, rozciągania i sklejania, mizernej już, cielesności swojej ofiary. O przyjaciołach bohatera ciężko powiedzieć coś konkretnego. Genesis Rodriguez jest atrakcyjna a Haley Joel Osment zachował twarz chłopczyka - po prostu zaokrągliła się i obrosła brodą (miałem skojarzenia z piosenkarzem, Czesławem Mozilem). Swoją humorystyczną rolę ma tu również, na nieszczęście obrazu, Johnny Depp. Być najsłabszym ogniwem horroru "Tusk" to jest dopiero cios, prawda? Jego przerysowana do granic postać francuskojęzycznego detektywa jest, najzwyczajniej w świecie, nużąca. Niemiłosiernie rozwleczone, niezbyt zabawne anegdotki detektywa-dziwaka świadczą nie tyle o tym, że "Depp się skończył", ile raczej o niemożności zapełnienia 100 minut filmu sensownym materiałem. Smuci to tym bardziej, że Kevin Smith słynął raczej z błyskotliwych dialogów, nawet jeśli pełne były one klozetowego humoru.

Mimo że film ogląda się całkiem znośnie, trudno powiedzieć, żeby się czymś bronił. Jego siłę stanowi jedynie groteskowość – groteskowość, na którą wcześniej trafić można było jedynie w internecie na anonimowych "wysypiskach" pokroju 4chana. "Tusk" to po prostu jedna z tych historii, którą opowiada się, żeby wstrząsnąć wrażliwymi duszami, nie posiadającymi jeszcze wykrzywionej wrażliwości opowiadającego. Powiedzmy sobie szczerze: ile można wycisnąć z filmu o człowieku, który operacyjnie zamienia drugiego człowieka w morsa? Chwila obrzydzenia, chwila śmiechu (sceny w basenie, kiedy kat i ofiara odgrywają scenki ze skalistej wysepki, autentycznie mnie rozbawiły), napisy końcowe. Tysiące podobnych historyjek wiszą na wszelkiej maści forach internetowych i zapewne niejedna trafi jeszcze na ekran. A potem znikną, jak szare cielska w mrocznej toni Oceanu Arktycznego. Nikt, kto chociaż musnął internetowych ohydztw, nie znajdzie tu nic nowego. Ze swojej strony polecam raczej węgierską "Taxidermię" z 2006 roku, choć wiem, że w żaden sposób nie może konkurować to z nazwiskiem Kevina Smitha i perspektywą sprawdzenia na własne oczy, jak wygląda człowiek-mors.

[możliwy lekki spojler]
Pamiętam, że po seansie "Czerwonego Stanu" miałem za złe Smithowi, że zabrakło mu ikry, żeby skończyć film w idealnym momencie. Koniec "Tuska" jest akurat wyjątkowo przyzwoity. Czarny humor zwycięża, a poczwarka w końcu staje się pięknym motylem.
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones