Początkowo musical był prostym spektaklem, pochodzącym z przeobrażenia komedii muzycznej, pełnym tańca i śpiewu. Z czasem stawał się coraz bardziej wyszukany i nie zawsze kończył się happy endem.
Początkowo musical był prostym spektaklem, pochodzącym z przeobrażenia komedii muzycznej, pełnym tańca i śpiewu. Z czasem stawał się coraz bardziej wyszukany i nie zawsze kończył się happy endem. W latach siedemdziesiątych pojawienie się nowych, atrakcyjnych tematów, uzdolnionych kompozytorów oraz wspaniałych kreacji aktorskich dało musicalowi pozycję porównywalną z operą i baletem. W tym okresie powstały między innymi "Jesus Christ Superstar" czy "Evita". W 1980 roku powstała pierwsza, francuska wersja musicalu "Les Miserables", która cieszyła się dużym zainteresowaniem. Pięć lat później odbyła się premiera zmienionej i poszerzonej wersji musicalu na West Endzie. Londyńska wersja odniosła wielki sukces i jest grana nieprzerwanie od 27 lat.
Znając historię tego musicalu, wystawianego w ponad 40 krajach, można było się spodziewać wielkiego sukcesu kinowej ekranizacji. Już sam zwiastun sprawił, że ten film trafił na moją listę filmów, których nie mogę przegapić. Zawarto w nim połączone fragmenty najlepszych utworów, odkrywając widzowi jedynie ułamek wspaniałej muzyki, która czeka go podczas seansu filmu.
Muzyka jest nieodłączną częścią każdego musicalu. W "Nędznikach" wszystkie utwory są przemyślane, każdy bohater śpiewa własną melodią, które wspaniale łączą się w utworze "One Day More". Utwór ten był wykonywany przez obsadę podczas ceremonii wręczenia Oscarów 2013 i wywołał owację na stojąco oraz uznanie wielu widzów oglądających relację z tego wydarzenia. Za muzykę w filmie odpowiedzialny był Claude-Michel Schönberg, autor scenicznej wersji musicalu, który w 1987 roku otrzymał nagrodę Tony Awards za utwory "At the End of the Day" oraz "One Day More". Na uwagę zasługuje również hymn "Do You Hear the People Sing?", który rozbrzmiewa przez cały film, stanowiąc wspaniałą klamrę kompozycyjną. "Nędznicy" bowiem rozpoczynają się i kończą śpiewem ludu.
Nędznicy otrzymali osiem nominacji do Oscarów, między innymi za kostiumy i scenografię, które znakomicie oddawały klimat epoki. Jak na musical przystało, jest wiele scen grupowych, wpisanych w charakter tego gatunku. Hugh Jackman znakomicie przedstawił próbującego żyć na nowo Jeana Valjeana. Interesujące, a nawet komiczne kreacje stworzyli Helena Bonham Carter i Sacha Baron Cohen, którzy wcielili się w małżeństwo pragnące jak najbardziej wzbogacić się kosztem innych.
Nie żałuję wydanych pieniędzy na bilet, ponieważ taki film jest wart obejrzenia go w kinie. Zachwycił mnie i bardzo go polecam, ale nie wszystkim. To jest musical, a musicale są oparte na śpiewie, więc jeżeli kogoś męczy taka forma, może niech sobie odpuści tę pozycję. Chociaż sama nominacja do Oscara powinna być małą zachętą do odkrycia tego filmu.