Recenzja wyd. DVD filmu

Słaby punkt (2007)
Gregory Hoblit
Anthony Hopkins
Ryan Gosling

Starcie gigantów.

Pojedynek dwóch aktorów – starszego, legendarnego już Hopkinsa i młodego Goslinga to wspaniała konfrontacja umiejętności aktorskich. To ekscytujące starcie powoduje, że widzom ciężko jest
Gregory Hoblit kojarzony z takimi produkcjami jak "Lęk pierwotny" czy "W sieci zła" po raz kolejny sięgnął po znaną już sobie tematykę. Tym razem jednak już od pierwszych minut filmu widzowie mają okazję poznać fabułę. Gra w otwarte karty w niczym jednak nie przeszkadza, bowiem nie o to tu chodzi. Obraz ten stanowi intelektualny pojedynek dwóch ambitnych postaci. Który z nich obierze lepszą strategię i zwycięży?

Właściciel firmy konstruującej samoloty Ted Crawford (Anthony Hopkins) dowiaduje się o romansie swojej młodszej żony. Układa więc plan zbrodni idealnej, kobieta jednak nie umiera. Do domu Crawforda przybywa detektyw Robert Ninally (Billy Burke), który ma rozwiązać sprawę. Nie myśli jednak trzeźwo, bowiem to właśnie on miał romans z ofiarą. Ponieważ Crawford przyznaje się do winy, asystent prokuratora Willy Beachum (Ryan Gosling) uważa, że będzie to jego kolejna szybka i prosta sprawa w jego błyskotliwej karierze. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, jak bardzo się pomylił.

"Słaby punkt" to film przedstawiający starcie dwóch gigantów. Anthony Hopkins niejednokrotnie udowodnił już, że potrafi być demoniczny, zły i przerażający. W tej odsłonie również prezentuje się niesamowicie. Grany przez niego Ted Crawford wydaje się postacią napisaną specjalnie dla tego wybitnego aktora. Precyzyjnie zaplanowana przez niego strategia początkowo przynosi efekty. Hopkins ani przez chwilę nie usprawiedliwia poczynań swojego bohatera. Doskonale bawi się starciem z młodym prokuratorem. Tymczasem stojący po przeciwnej stronie Ryan Gosling doskonale mu partneruje, w mistrzowski sposób ukazując charakter swojej postaci. Ambitny, pewny siebie i arogancki prokurator ryzykuje całą swoją karierę. Przekonany o własnym geniuszu przyjmuje reguły gry narzucone przez Hopkinsa. Lekcja życia, jaką otrzymuje, sprawia, że arogancja ustępuje miejsca pokorze.

Pojedynek dwóch aktorów – starszego, legendarnego już Hopkinsa i młodego Goslinga to wspaniała konfrontacja umiejętności aktorskich. To ekscytujące starcie powoduje, że widzom ciężko jest opowiedzieć się po którejkolwiek ze stron. Gosling doskonale partneruje mistrzowi, można wręcz stwierdzić, że jest od niego lepszy. "Słaby punkt" to niewątpliwie produkcja, która po raz kolejny potwierdziła kunszt aktorski Anthony'ego Hopkinsa oraz talent Ryana Goslinga.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Czy partia szachów może być interesującym tematem filmowym? Może, pod warunkiem, że graczami są <a... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones