Recenzja wyd. DVD filmu

W sieci kłamstw (2008)

Po trzech latach Ridley Scott wrócił do Maroka, by tam nakręcić nowy film – "W sieci kłamstw". Pustynne tereny nie stanowiły dla reżysera żadnej nowości, bowiem miejscowa sceneria posłużyła za plan także dla "Gladiatora", "Królestwa niebieskiego" i "Helikoptera w ogniu", świetnie udając Rzym czy kraje arabskie. Najwyraźniej reżyser przyzwyczaja się nie tylko do miejsc, ale i osób. Do swojego kolejnego filmu zaangażował bowiem dobrze mu już znanych aktorów, Russella Crowe'a i Leonardo DiCaprio. Obaj panowie walczą z terroryzmem i choć ze sobą współpracują, to jednak każdy z nich robi to na swój sposób. Postawa DiCaprio w roli Rogera Ferrisa odzwierciedla ideały typowe dla młodego pokolenia, skontrastowane ze sposobem pracy Eda Hoffmana, dla którego wygodna pozycja tysiące kilometrów od miejsca faktycznych wydarzeń daje gwarancję bezpieczeństwa, co jednak nie przeszkadza w wydawaniu rozkazów co do prowadzenia akcji, często sprzecznych z kodeksem honorowym, tak ważnym, swoją drogą, dla młodego agenta. Ferris natomiast znajduje się w samym centrum wydarzeń, w Jordanii, gdzie jego zadaniem jest zdobycie szczegółowych informacji o najniebezpieczniejszej grupie terrorystycznej, którą dowodzi Al-Salima. I choć, jak mówi Hoffman: W tej wojnie nie ma niewinnych, Ferrisa boli całe zło świata i jest zapewne ostatnią ostoją poczciwości na tej zdegradowanej, pozbawionej moralności ziemi. Co, trzeba przyznać, mu się chwali, bowiem ostatecznie, zgodnie z amerykańskim, pompatycznym patriotyzmem, Dobro zwycięży. Oczywiście Dobro pod postacią amerykańskiego bohatera, który nie utożsamia szczęścia z luksusem i pieniędzmi. Nie trudno sobie wyobrazić, że rozpracowanie takiej Al-Kaidy do igraszek nie należy, a do tego zadania stanąć mogą tylko najlepsi. I w tym mało skomplikowanym zdaniu kryją się aż dwa zupełnie odmienne wnioski. Przede wszystkim Ridley Scott po raz kolejny dostarcza widzowi fantastycznego widowiska, pełnego efektownych scen, napięcia, dynamicznych obrazów i wrażeń na najwyższym poziomie. Pod tym względem zaspokoi oczekiwania najbardziej wymagających wyjadaczy kina akcji. Wszystko to wygląda bardzo realistycznie, aż złość bierze na złych terrorystów, którzy burzą porządek w świecie. Do akcji wkroczyć więc musi… Ameryka! Jak widać, nie dało się uniknąć motywu "snu o wielkiej Ameryce", co wywołuje zgrzyty gorsze od piasku w zębach. I choć scenarzysta zadbał, by film nie był jednowymiarowy i skupia się na potępieniu "tych na górze" po obu stronach barykady, to jednak potępia, tym samym próbuje nam na siłę wcisnąć morał, który niekoniecznie sprawi, że od teraz będziemy spali spokojnie. Wydanie DVD stanowi nie lada gratkę dla wielbicieli filmu i reżyserskiego fachu Scotta. Dodatki zawierają bowiem obszerne materiały z planu. Sięgnąć można po komentarz Scotta i scenarzysty, którzy prowadzą swobodną rozmowę na tle całego filmu, niestety wyłącznie w języku oryginalnym. Nie ma to jednak większego znaczenia, ponieważ równie wartościowe treści niesie ze sobą rozdział pod tytułem – Zaskarżalna inteligencja: dekonstrukcja "W sieci kłamstw", który dzieli się na trzy części, a każda z nich mówi wiele o filmie i jego twórcach. Wydanie przygotowane jest do oglądania przez przedstawicieli wielu różnych narodowości, dla nas dostępne są i napisy, i lektor. Film zaopatrzony jest także w wersję dla niesłyszących, w języku angielskim. Dźwięk zapisany w formacie 5.1 DD wzmocni wrażenia autentyczności wydarzeń. Obraz – 16:9 (2.40:1).